ul. Zgierska 2/8, 91-002 Łódź


dr n. med. Zygmunt Trojanowski

specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii


dietetyk - Urszula Sobiecka-Trojanowska
porady dietetyka w zakresie chorób cywilizacyjnych

Zapisy nr tel.: 602-395-601

PRYWATNY GABINET LEKARSKI

ul. Zgierska 2/8, 91-002 Łódź


dr n. med. Zygmunt Trojanowski
specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii

dietetyk - Urszula Sobiecka-Trojanowska
porady w zakresie chorób cywilizacyjnych

PRYWATNY GABINET LEKARSKI

Mówić i nie powiedzieć – co głoszą klinicyści

O zaburzeniach lipidowych w cukrzycy, na nowo pisze Józef Drzewoski w ten sposób: obniżenie stężenia LDL–cholesterolu redukuje ryzyko zgonów z dowolnej przyczyny. Ciśnie się pytanie czy np. wypadkowych także?

Byłby to osobliwy związek przyczynowo–skutkowy. Dalej: poszukuje się metod, które pozwoliłyby ograniczyć rezydualne zagrożenie. Wiele danych wskazuje, że jest ono związane z podwyższonym stężeniem innych frakcji lipidowych w tym triglicerydów i HDL–cholesterolu. Gdy ktoś umiera z obniżonym skutecznie LDL–cholesterolem to jak rozumiem, z powodu jakiegoś rezydualnego zagrożenia. Dla mnie takim 100% „rezydualnym zagrożeniem” jest samo życie. Jak mawiał Zanussi: życie jako choroba przewlekła i nieuleczalna przenoszona drogą płciową ze skutkiem stu procentowo śmiertelnym. Nie dajmy się zmanipulować profesorze, a tak na marginesie to nawet chorzy wiedzą, że fajnie jest jak mają podwyższony „dobry cholesterol”, zatem jak jest z tym rezydualnym zagrożeniem związanym z podwyższeniem HDL–cholesterolu? Rozumiem to w ten sposób, że nikt nie kwapi się justować tych tekstów, nawet sam autor, mimo, że jesteśmy tylko ludźmi i pomyłki zawsze się zdarzają. Ale i tu wkrada się podejrzenie, może nie nadążam, w końcu wiedza medyczna wymienia się co kilka lat, a profesorski cylinder jest przecież pojemny i od czasu do czasu ujawnia w swej łaskawości kolejnego „króliczka”.

Dalej: dyslipidemię mieszaną, charakteryzującą się podwyższonym stężeniem triglicerydów  i obniżonym stężeniem HDL–cholesterolu przytacza autor za amerykanami. Dowiaduję się, że w Polsce obowiązującymi wskazaniami do stosowania fenofibratu są hiperlipidemie wtórne np. w przebiegu cukrzycy, gdy dieta jest niewystarczająca. Natomiast korzyści z terapii złożonej (statyna+fibrat) odnoszą jedynie pacjenci charakteryzujący się hipertriglicerydemią i niskim stężeniem  HDL–cholesterolu. Następnie profesor powołuje się na „ramię lipidowe” badania ACCORD, gdzie  ryzyko wystąpienia punktu końcowego (zawału serca, udaru mózgu) zmniejszyło się o 18% u mężczyzn, ale zwiększyło się o 38% u kobiet. W ślad za autorami publikacji profesor Józef Drzewoski opiniuje, że nie ma wystarczająco silnych dowodów na korzyści z łącznego stosowania statyn z fibratami u chorych na cukrzycę typu 2. Jednak korzyści z takiego postępowania nie mogą być całkowicie zanegowane. Na chwilę obecną lekarze powinni podejmować decyzje o dodaniu fibratów do dotychczasowego leczenia statynami jedynie wtedy, kiedy pomimo optymalnej kontroli stężenia LDL– cholesterolu występuje istotne ryzyko rezydualne w postaci dyslipidemii mieszanej. Mój komentarz jest taki, że samo wyrównanie cukrzycy wszystkimi dostępnymi metodami często znosi hipertriglicedrydemię, ale nie podnosi HDL–cholesterolu. U wielu moich podopiecznych nie da się oznaczyć LDL cholesterolu, bowiem mają TG powyżej 400mg%. Zagrożeniem ostrym zespołem trzustkowym, często śmiertelnym, jest w tych okolicznościach bardzo duże. Przy tak dużym przesunięciu hemostazy w kierunku prozakrzepowym na skutek zwiększenia lepkości i gęstości krwi i współistniejących akceleratorach jak np. odwodnienie, katastrofa biologiczna niemal wisi w powietrzu z powodu zakrzepu w ognisku miażdżycowym. Tzw. shear stress (styczne naprężenie ścinające) podczas przepływu krwi w tętnicach dramatycznie wzrasta. Nie zastosowanie fibratu w tych okolicznościach jest poważnym błędem niezależnie od tego cokolwiek powiedzielibyśmy sobie o korzyściach lub ich braku w łącznym stosowaniu statyn i fibratu.

Autor w komentarzu pisze tak: U chorych z cukrzycą bez chorób o podłożu miażdżycowym (CVD) stosowanie statyn należy rozważyć, jeżeli stężenie cholesterol całkowitego wynosi 3.5 mmol/L (135 mg/dL ). Celem powinno być zredukowanie  stężenia LDL–cholesterolu  o  30–40%. Przy czym przypomina, że u chorych na cukrzycę statyny powinny być lekami pierwszego rzutu.  U tych z chorobami sercowo–naczyniowym leczenie statynami powinno rozpoczynać się niezależnie od wyjściowego poziomu LDL–cholesterolu, a  celem terapii powinno być jego obniżenie  do poziomu  1.8–2.0 mmol/L (70–77 mg/dL). Nie jestem lipidologiem, ale gołym okiem widać, że coś jest nie tak. Jeżeli leczenie statynami rozpoczynamy u cukrzyków prewencyjnie już od poziomu CT 135mg% to wiadomo, że jego LDL na pewno będzie poniżej 77mg%. Co do jakości frakcji HDL i LDL to powszechnie wiadomo, że są dodatkowo niekorzystnie zmodyfikowane przez samą cukrzycę. U pacjentów z hipertriglicerydemią 2 mmol/L (177 mg/dL), komentuje profesor, pomimo uzyskania celu dla LDL–cholesterolu należy przede wszystkim rozważyć zwiększenie dawki statyn. Celem takiego postępowania jest zredukowanie non–HDL. Leczenie skojarzone statyną + fibrat lub ezetymib można podjąć jedynie  po bardzo dokładnej analizie zysków i ryzyka związanego z tego typu terapią. Dalej jednak wyraźnie akcentuje, że: metaanalizy wykazały, że hipertriglicerydemia jest silnie powiązana ze wszystkimi rodzajami incydentów wieńcowych oraz śmiertelnością z przyczyn naczyniowych. Tu rodzi się pytanie, do czego zmierzają takie wnioski. Mówić, aby nie powiedzieć?

Przypominam, że w odróżnieniu do frakcji cholesterolu, trójglicerydy we krwi mogą zmieniać się z dnia na dzień. Wystarczy 24 godzinny test zimnej flotacji aby uprzytomnić sobie, jak szybkie i dramatyczne zmiany występują w hiperlipemii poposiłkowej. Z drugiej strony wiadomo, że wyrównanie metaboliczne w chorobie cukrzycowej często przełamuje tą ciężką dla chorego opresję – zagrożenia zamknięciem tętnicy, a krew po pewnym czasie na skutek wyrównania cukrzycy sama się przejaśnia. My lekarze, mamy to wyłapywać i zaoszczędzać chorym zażywania niepotrzebnych leków.

Jedyne, co jest poza dyskusją to końcowe frazy, że monitorowanie skutków stosowania leków, zwłaszcza śledzenie skutków interakcji z innymi lekami jest ważne dla dobra chorego, w okolicznościach chorób przewlekłych np. cukrzycy, w których stosuje się jednocześnie wiele leków. Tak drogi Profesorze, błąd polipragmazji to także skutek tych wszystkich rekomendacji, że na wszystko jest jakiś lek, a próba postępowania interdyscyplinarnego w oparciu o medycynę konsultacyjną już dawno umarła śmiercią naturalną. W konsekwencji pacjent w dobrej wierze zażywa codziennie te wszystkie leki od kilku specjalistów i w tej sytuacji powinien trafić do oddziału toksykologicznego. Nie wie i nie rozumie, że nawet najlepsze leki w nadmiarze to trucizna, a ich negatywne interakcje i skutki uboczne w organizmie często są nie do przewidzenia. Ja się z tym spotykam na co dzień. Odstawienie części tych „niezbędnych” leków i zmniejszenie dawek pozostałych, lub zmiana medykacji farmakologicznej w taki sposób, aby skojarzone ze sobą leki nie były przeciwwskazaniem do ich łącznego zastosowania, polepsza samopoczucie i stan zdrowia chorych. Wystarczy uważnie czytać, przypominać sobie i na co dzień korzystać z wiedzy o interakcjach lekowych, nie jest to żadna wiedza tajemna. Niestety jest tak obszerna, że na co dzień wymaga podglądu w formie cyfrowej w trakcie wizyty. Niestety w naszych gabinetach nie wszyscy mamy takie możliwości.

Przy wyniku ponad 20 pkt ze względu na wysokie ryzyko cukrzycy zgłoś się do diabetologa w celu weryfikacji.

Nasze pasje i zainteresowania

Nasze biebrzańskie peregrynacje - in memoriam

Bagna i torfowiska Biebrzy, jej fauna i flora unikatowe w skali świata, depozyt natury dla przyszłych pokoleń. Wszechobecna komercja nieproszona i nachalna wciska się zewsząd za sprawą ludzi, którzy posiadając pieniądze uważają, że są koroną stworzenia. Zatem wszystko im wolno i wszystko im się należy. Obca im jest zasada życia, jaką na 300 lat przed Chrystusem wyartykułował Epikur: umiarkowanie uważamy za największe dobro nie dlatego, abyśmy w ogóle mieli poprzestawać na małym, ale dlatego, żebyśmy nauczyli się żyć skromnie w przeświadczeniu, że najlepiej korzystają z dóbr ci, którzy ich najmniej pożądają. Uczmy się cieszyć każdą chwilą, która nie jest bolesna… Chciałoby się rzec: co za czasy, co za ludzie. Czasami nie mogę oprzeć się wrażeniu, że żyjemy w eschatonie.

Więcej…

Listy Pliniusza Młodszego do Kalpurni I w.n.e. (z cyklu oblicza mistrzów)

…Pliniusz zapewnia swoją Kalpurnię. Piszesz, że moja nieobecność niemało Cię dręczy, a jedyną pociechę w tym znajdujesz, że zamiast mnie masz moje zwoje i nieraz nawet kładziesz je na tym miejscu, gdzie ja sam przebywałem. Dobrze mi, że mnie szukasz, miło, że zadowalasz się taką pociechą.

Więcej…

List Gustawa Flauberta do Colet (z cyklu oblicza mistrzów)

…mężczyzna kochający swą praczkę będzie z nią zaznawał rozkoszy, mimo iż będzie wiedział, że jest głupia; ale jeżeli kobieta kocha prostaka, jest to zapoznany geniusz, dusza wybrana itd., tak iż wskutek tej wrodzonej skłonności do zezowania nie widzą one prawdy, gdy ją się spotyka, ani piękna tam, gdzie ono się znajduje.

Więcej…

List Wolfganga Amadeusza Mozarta do Konstancji (z cyklu oblicza mistrzów)

Tymczasem wszystkiego dobrego - korzystaj ze swojego
błazna stołowego, ale myśl o mnie, mów o mnie i kochaj
mnie zawsze tak, jak ja zawsze będę kochał moją
Stanzi-Marini i jej... Stu!... knaller..., paller..., sznip..., sznap...,
sznur..., sznepperl..., snai!

Więcej…

Lili Marleen – szlagier czasu strasznej wojny

Norbert Schultze skomponował muzykę do piosenki „Lili Marleen” w 1938 roku do tekstu Hansa Leipa z 1915 r. Piosenka stała się wielkim przebojem muzycznym w czasie II wojny światowej. Zawdzięczała go nie tylko własnej urodzie, ale i ekspresyjnemu wykonaniu aktorki niemieckiej o obywatelstwie amerykańskim - Marleny Dietrich, występującej dla żołnierzy amerykańskich.

Więcej…

Dietetyka

Ogólne zasady żywienia w cukrzycy cz.2

Tłuszcze należy spożywać w ograniczonych ilościach. Ich głównym źródłem powinny być oleje roślinne i margaryny miękkie. Oliwa z oliwek i olej rzepakowy zawierają jedno-nienasycone kwasy tłuszczowe, mogą być więc spożywane na surowo lub stosowane do obróbki termicznej potraw. Olej słonecznikowy i sojowy to źródło wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, dlatego powinny być spożywane jedynie na surowo. Nie zaleca się spożywania smalcu i słoniny. Zawartość tłuszczu w diecie chorego na cukrzycę powinna dostarczyć 30–35% wartości energetycznej diety. Tłuszcze nasycone powinny stanowić mniej niż 10% wartości energetycznej diety.

Więcej…

Ogólne zasady żywienia w cukrzycy cz.1

Stanowisko lekarzy jest takie, że żywienie chorych z cukrzycą opiera się na zasadach racjonalnego żywienia ludzi zdrowych. Normy dziennego zapotrzebowania na energię, podstawowe składniki odżywcze, a także witaminy i składniki mineralne są opracowane i od dawna dostępne. Naszym celem jest doprowadzenie do sytuacji, gdzie szacunkowo (dawnej mówiło się „na oko”) można ocenić na podstawie menu dziennego, mianowicie jaka była kaloryczność dzienna, czy nie za duża w stosunku do spalania cukru przez organizm i czy niezbędne składniki tj, główne grupy pokarmowe (białka, tłuszcze i właśnie węglowodany złożone) makro i mikroelementy, witaminy i woda zostały w należny sposób uzupełnione.

Więcej…

Nadmiar przeciwutleniaczy może szkodzić

Większość doniesień prasowych podkreśla pozytywne skutki zjadania przeciwutleniaczy. Dzieję się tak, gdy naszym głównym źródłem przeciwutleniaczy jest żywność. Jeżeli jednak przesadzimy z przyjmowaniem przeciwutleniaczy jako suplementów, może to wywołać również negatywne skutki – donoszą naukowcy z Kansas State University. Badacze sprawdzali możliwość poprawienia metabolizmu mięśni szkieletowych, poprzez wykorzystanie przeciwutleniaczy. Paradoksalnie okazało się, że zbyt duża dawka przeciwutleniaczy daje efekt odwrotny. Przeciwutleniacze usuwając ze środowiska nadtlenek wodoru, który co prawda jest silnym utleniaczem, ale z drugiej strony wspomaga rozszerzanie się małych naczyń krwionośnych.

Więcej…

Jeszcze raz o żywieniu z epoki paleolitu

Bardzo interesującym zjawiskiem jest rozwój ruchu paleo, którego zwolennicy odrzucają oficjalny paradygmat medyczno-żywieniowy i jego narzędzia badawcze, jako błędne z antropologicznego i ewolucyjnego punktu widzenia.

Więcej…

Zdrowe odżywianie – krytycznie

Zalecenia dotyczące tzw. „zdrowego odżywiania” wyrządziły ludziom wiele złego, a współczesna nauka o żywieniu stwarza jedynie pozory naukowości. Historia zmagań konkurencyjnych paradygmatów: hipotezy węglowodanowej i hipotezy tłuszczowo-cholesterolowej w leczeniu chorób cywilizacyjnych jest pouczająca. Ta pierwsza wywiedziona z badań nad otyłością, koncentrowała się nad szkodliwą rolą węglowodanów, których nadmiar w diecie powoduje problemy z przemianą materii i w rezultacie otyłość i cukrzycę typu 2 – oraz przyczynia się do wielu schorzeń cywilizacyjnych. Hipoteza tłuszczowo-cholesterolowa jest jej zaprzeczeniem. Wywiedziona z poszukiwań przyczyn choroby wieńcową za problemy zdrowotne obwinia tłuszcze, szczególnie tłuszcze nasycone. To one mają wywoływać choroby serca, bo podnoszą poziom „złego” cholesterolu oraz powodują otyłość (teoria bilansu energetycznego).

Więcej…

Licznik odwiedzin

738780
dzisiajdzisiaj257
wczorajwczoraj291
w tym tygodniuw tym tygodniu938
w tym miesiącuw tym miesiącu3109