W świecie wzrasta agresywna chrystianofobia
W 2019 roku w samej w Europie było 3 tys. aktów wandalizmu skierowanych przeciwko różnym obiektom chrześcijańskim: kościołom, szkołom, cmentarzom, pomnikom. Eskalacja ataków miała miejsce we w Francji, Niemczech, Belgii i Irlandii. W Azji, a w szczególności Afryce codziennie giną chrześcijanie. Kim są ludzie otwarcie atakujący chrześcijan: zwolennicy świeckości państwa, anarchiści, ekstremiści wywodzący się ze skrajnej prawicy, radykalne feministki, antychrześcijańskie ugrupowania dżihadu, bandyci i złodzieje. Jakie są motywy: antyreligijne wskazujące na pogardę dla wierzących, niechęć czy nawet nienawiść do chrześcijan, zwyczajny wandalizm, motywy rabunkowe (złodzieje kradną dzwony, metalowe przedmioty kultu oraz elementy instalacji elektrycznej), przesłanki polityczne sterowane przez grupy nacisku i rządy, motywy ekonomiczne ( jak ich wypędzimy to będzie nam się lepiej wiodło). To jedna strona medalu. Zastanawiam się, na ile same lokalne kościoły instytucjonalne na skutek destrukcyjnych i odśrodkowych działań jakie istnieją w samym chrześcijaństwie, a w szczególności w moim KK przyczyniają się do zwiększenia tych napięć i polaryzacji stanowisk i stawiające szeregowych wyznawców w kłopotliwej i nieraz trudnej do zaakceptowania roli niesprawiedliwie i krzywdząco poniewieranego i wyszydzanego człowieka, niejednokrotnie z epitetem fanatyka