Warzywa strączkowe w diecie cukrzycowej

Warzywa strączkowe zawierają dużo białka, węglowodanów złożonych, wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, witamin i mikroelementów. Ich wartość IG (indeksu glikemicznego) jest niska. Zatem nie powodują szybkiego wzrostu poziomu glukozy we krwi, stanowią dobre źródło białka, pełny równoważnik mięsa, czyli w pełni wartościowego białko. Spożywanie jednej porcji roślin strączkowych dziennie pomaga w obniżeniu poziomu cholesterolu (LDL) o ok. 5% i przez to przyczynia się do spadku ryzyka chorób układu krążenia. Tak więc, jedzenie dzienne 15 dag roślin strączkowych jak fasola, bób, zielony groszek, soja, orzeszki ziemne, soczewica, ciecierzyca (cieciorka) zwiększa uczucie sytości i przez to może pomaga w odchudzaniu. Po zjedzeniu dań z roślin strączkowych wydzielanie glukozy i insuliny do krwi jest wolniejsze i mniejsze, niż przy spożyciu ziemniaków lub ryżu. Efektem tego jest długotrwałe uczucie sytości i unikanie ataków głodu. Łatwiej więc utrzymać stały poziom energii w organizmie. Te wszystkie zalety sprawiają, że strączkowe są idealnym elementem diety cukrzyków. Suszone nasiona, które najczęściej przyrządzamy do spożycia w kuchni mają jednak mało aminokwasu – metioniny, w mniejszym stopniu cysteiny (2 spośród egzogennych niezbędnych aminokwasów). Możemy łatwo uzupełnić ten brak, jedząc mięso w niewielkich ilościach 5 dag/3 x w tygodniu. Powodują także problemy z trawieniem – wzdęcia. Można dodawać np. cząber, majeranek, który zniweluje te kłopotliwe skutki lub namaczać przed przygotowaniem nasiona w wodzie z dodatkiem sody oczyszczonej. Organizm, o ile nie ma stałych zaburzeń trawiennych jednak przystosuje się do tego rodzaju pożywienia, jeśli tylko suszone nasiona są odpowiednio przygotowane do spożycia i nie stosuje się dużych porcji gotowego dania. Dodatkowo warzywa strączkowe zawierają sporo szczawianów i mogą u osób predysponowanych wywołać napad dny moczanowej. Należy się także liczyć z rzadkim problemem alergii na białko sojowe i innych roślin strączkowych. Produkty nabiałowe jaja, mięso, ryby, drób i soja są białkami kompletnymi, gdzie stosunek EAA (endogennych aminokwasów) do NEAA (egzogennych aminokwasów) jest prawidłowy i determinuje ich wysoką biodostępność (przyswajalność). Gdy połączymy indyka z soczewicą i pestkami z dyni, czy nasiona sezamu z fasolą i jagnięciną otrzymamy w ten sposób pełnowartościowe białko. Będzie ono miało bardzo dobry skład aminokwasowy dobrze przyswajalny przez nasz organizm. Najlepszy stosunek białka roślinnego do zwierzęcego to 1:1. Jeśli nie trwa to zbyt długo 2-3 miesiące dopuszczalny jest nawet stosunek 2:1 tzn. może być dwukrotnie więcej białka roślinnego niż zwierzęcego (dodatek 5dag/3x w tygodniu ryby, indyka, kurczaka, króliczyny, cielęciny, jagnięciny). Taka zbilansowana dieta jest kluczem do prawidłowego żywienia. Warto komponować posiłki z roślinami strączkowymi ze względu na dobre jakościowo białko, ale i duże zasoby izoflawonów (antyoksydanty), które eliminują wolne rodniki powstające w nadmiarze, a tym samym chronią nas przed nowotworami.