Czy regularny rekreacyjny wysiłek fizyczny jest nam potrzebny

Osoby, które prowadzą siedzący tryb życia są narażone na choroby i zgony z różnych przyczyn. Osoby, które w ciągu dnia siedzą przez co najmniej 10 godzin, mają w najbliższych 3 latach o 40% wyższe ryzyko zgonu niż ludzie, którzy w pozycji siedzącej przebywają nie dłużej niż 4 godziny. Wpisujmy się w wysoce chorobotwórczy scenariusz: w dni robocze 30 minut w samochodzie do pracy, gdzie siedzimy 8 godzin, następnie 30 minut za kierownicą wracając do domu, a później przez 6 godzin nieprzerwanie siedzimy przed telewizorem.

Aż 66% dorosłych mieszkańców naszego kraju, tj. 19,6 mln nie wykonuje aktywnego wysiłku związanego z przemieszczaniem się do lub z pracy (spora grupa w ogóle nie pracuje zawodowo, nie studiuje, nie uczy się). Regularny wysiłek fizyczny przynajmniej 2-3 razy tygodniowo dłużej niż 30 minut, uprawia 48%, a 32% deklaruje, że robi to codziennie lub przez 4-6 dni w tygodniu. Regularna aktywność fizyczna jest najniższa w najmłodszych grupach wiekowych od 18 do 40 roku życia, a najwyższa w najstarszej grupie wiekowej 60-80 lat. Wysiłek fizyczny to szeroko pojęta aktywność ruchowa, która w organizmie człowieka odpowiedzialna jest za szereg procesów biochemicznych i biofizycznych przywracających wewnętrzną równowagę. Praca mięśni szkieletowych powoduje korzystne zmiany w całym organizmie i tego nie można osiągnąć przy pomocy leków. O warunki sprzyjające prozdrowotnemu ruchowi na zewnątrz pomieszczeń muszą zadbać lokalne władze. Chodzi m.in. o tworzenie sieci ścieżek rowerowych, placów zabaw dla dzieci, zwiększanie opłat parkingowych by ograniczyć korzystanie z samochodów osobowych, tworzenie stref miejskich bez samochodów. W skali społeczeństwa to się opłaca, bo zmniejsza nakłady na ochronę zdrowia w leczeniu skutków tego akinetycznego stylu życia.