Śmiejmy się z samych siebie, wyjdzie nam to na zdrowie


Przypiekanie na wolnym ogniu, to pomysł jako żywo przypominający „przypiekanie boczków” z Potopu. Proponujemy mniej spektakularne i rozciągnięte w czasie „wypalenie” tak mocno chorobotwórczego nie tylko dla cukrzycy typu 2 tłuszczyku brzusznego.

Zacznijmy od rekreacyjnego chodzenia 30 minut dziennie, najlepiej z kijkami do nordic walking oddychając głęboko i wolnym tempie. Przedtem rozgrzejmy ciało ćwiczeniami rozciągającymi wszystkie mięśnie ciała około 5 minut. W tzw. między czasie, gdy mamy chwilę czasu ćwiczmy serię „brzuszków”. Koniec łasuchowania, jemy tylko o stałej porze i to dla zaspokojenia głodu produkty nie tłuste i nie słodkie, nie ma najadania się do sytości.  Zapewniamy, efekty przyjdą same, nie trzeba się uciekać do tak drastycznych form.