archiwum

Jak to się dzieje w organizmie?

Moi chorzy mówią: mam „chorobę cukru” lub „słodką chorobę”. Rzeczywiście choroba ujawnia się dopiero wówczas, gdy nasz organizm nie potrafi kontrolować ilości cukru (glukozy) we krwi. Poziom cukru we krwi narasta i w końcu przedostaje się do moczu (gdy poziom we krwi przekracza 180mg%), co łatwo zmierzyć testem paskowym zapisywanym przeze mnie na refundowaną receptę. Dzieje się tak dlatego, że przechodzenie glukozy z krwi do komórek jest utrudnione (mamy zbyt mało insuliny, jest ona uszkodzona, albo mamy jej zbyt dużo, ale jej sygnał, nie uruchamia transmisji glukozy z krwi do tkanek ciała, to zjawisko, my lekarze nazywamy insulino-opornością).

W rezultacie cukier znajduje sobie ujście do moczu, a komórki ciała, tkanki i narządy cierpią z powodu jego deficytu. Charakterystyczne uczucie zmęczenia wynika z faktu, że komórkom brakuje glukozy do odtwarzania energii niezbędnej do życia. To przelewanie się cukru do moczu pociąga za sobą pogłębiający się deficyt wody, minerałów, witamin, białek, glikogenu, (czyli zapasowego depozytu glukozy w wątrobie). Między innymi organizm próbuje ten deficyt energii uzupełnić poprzez włączenie spalania własnego tłuszczu, co skutkuje niestety zatruciem keto-kwasami i w rezultacie pojawia się aceton w moczu, co łatwo wykazać na tym samym pasku (tyle, że na innym polu), jaki zapisuję celem kontroli ustąpienia cukromoczu (Ketodiastix). Na szczęście te ekstremalnie nasilone zaburzenia w cukrzycy ludzi dorosłych pojawiają się rzadko, po długim okresie złego leczenia, lub w wyniku dołączenia się różnych ostrych schorzeń o naturze zapalnej i infekcyjnej. Wdrożone prawidłowe leczenie, szybko to wyrównuje. Moi podopieczni czują się znacząco lepiej już po kilku tygodniach, ale do pełnej równowagi biologicznej dochodzą dopiero po kilku miesiącach i nie należy tego procesu próbować przyśpieszać. Jednym z celów leczniczych jest właśnie wyeliminowanie cukru z moczu i nawet wyrównani metabolicznie chorzy co jakiś czas upewniają się, że po nocy, z pierwszego „siusiania”, glukoza w moczu jest nieobecna.

 

Deficyt wody i minerałów w organizmie jest olbrzymi, chorzy mają bolesne skurcze mięśni, wszystkie śluzówki łącznie z językiem są wyschnięte. Niestety moi podopieczni w starszym wieku mogą nie odczuwać pragnienia adekwatnie do tego deficytu, krew się bardzo zagęszcza i zagrażają zakrzepy. Z kolei lekarze nie mogą się zbytnio śpieszyć z nawadnianiem chorego i suplementacją pozostałych deficytów, bo jego układ krążenia ma zazwyczaj znacznie zawężoną rezerwę czynnościową i może „odmówić współpracy”, czyli nie poradzić sobie z nadmiernym obciążeniem w zbyt krótkim czasie, (co my specjaliści nazywamy „syndromem diabetologicznego neofity”).

dr Zygmunt Trojanowski