Czy znowu przełom, tym razem w leczeniu żywieniowym w cukrzycy

Nie ma dowodów na utrzymanie dotychczasowych rekomendacji co do zawartości tłuszczów w żywieniu w prewencji pierwotnej i wtórnej chorób sercowo-naczyniowych w przebiegu cukrzycy. Nowe dane z najnowszej metaanalizy opublikowanej na początku lutego 2015 roku.

Leczenie cukrzycy wymaga interdyscyplinarnego podejścia, a leczenie żywieniowe i ćwiczenia fizyczne (codzienny leczniczy trening mięśniowy) są dwoma istotnymi aspektami w celu zmniejszenia obciążenia epidemią cukrzycy w cywilizacji globalnej.

Aby zapewnić pomyślne wyniki lekarze, pacjenci i dietetycy muszą ze sobą współpracować. Badania wykazały, że optymalne są konsultacje „twarzą w twarz” wykwalifikowanego dietetyka i chorego (najlepiej z całą jego rodziną), co poprawia znacznie przestrzegania zaleconej diety w chorobie cukrzycowej. Pomimo postępu w farmakoterapii (leki inkretynowe i gliflozyny) kluczowymi elementami terapii u chorych na cukrzycę typu 2 są długotrwałe, krok po kroku, modyfikacje diety i stylu życia. Dla chorych na cukrzycę typu 1 optymalna kontrola glikemii może być osiągnięta przy zachowaniu równowagi pomiędzy zapotrzebowaniem na insulinę, żywieniem i wydatkiem energetycznym. Gdyby lekarze, chociaż 3 minuty w czasie wizyty poświęcili temu zagadnieniu, pozyskiwanie celów leczniczych i wyrównanie w chorobie byłby o wiele bardziej skuteczne.

 

Przedłożona metaanaliza nie wykazała wpływu interwencji żywieniowych na śmiertelność z jakiegokolwiek powodu, lub na śmiertelność sercową, pomimo znacznego zmniejszenia stężenia cholesterolu w surowicy w grupie interwencyjnej. W rzeczywistości liczba zgonów w interwencji i kontroli były równe w obu ramionach badania. Autorzy proponują po prostu zdrowy wybór żywności jak np. dieta bogata w owoce, warzywa, produkty pełnoziarniste, ryby, rośliny strączkowe i niskotłuszczowy nabiał. Żywność, jaką spożywamy nie możemy rozdzielać sztucznie na ilości dopuszczalnych grup makroskładników (białek, tłuszczów i węglowodanów), lecz jako posiłki złożone w jedną całość o odmiennym wpływie na zdrowie człowieka, niżby to wynikało z zawartości pojedynczych składników. Komitet doradczy dla sformułowania wytycznych żywieniowych FDA sfinalizuje i opublikuje wskazówki żywieniowe w USA dla 2015 roku i oczekuje się tutaj dużych zmian. Według raportu w Washington Post komisja nie będzie już polecała ograniczenia spożycia cholesterolu, co było podstawą zaleceń od 1961 roku, ale komitet doradczy uważa, że nie powinno to być dalej przedmiotem „troski w odżywianiu” dla amerykańskiej opinii publicznej. Zamiast tego proponować będą „dietę portfolio”, która zmniejszy stężenie cholesterolu LDL o 26 mg/dl, co jest prawie tak dużą redukcją, jaką zaobserwowano w badaniach nad statynami. Główny badacz dr David Jenkins (University of Toronto) mówi: położymy nacisk na białka sojowe, różne rodzaje lepkich włókien: takie jak owies, jęczmień, psyllium (płasznik), warzywa, orzechy i sterole roślinne. Dieta portfolio kontra diety o niskiej zawartości tłuszczów nasyconych już była opublikowana 24.08.2011 w Journal of American Medical Association, ale przeszła bez echa. Warto zauważyć, że w jednym ramieniu chorzy mieli aż siedem 40 minutowych sesji poradnictwa dietetycznego, a w drugim rutynowo dwie sesje doradcze. Tak częste porady dietetyka i lekarza przyczyniły się do zmniejszenia stężenia cholesterolu LDL o 13,8% od wartości początkowej, tj. o 26 mg/dl (p<0,001). W grupie kontrolnej standardowa dieta o niskiej zawartości tłuszczów nasyconych zmniejszyła poziom cholesterolu LDL o 3%, tj.8 mg/dl od wartości początkowej. Zatem zmniejszenie frakcji LDL cholesterolu było znacznie większe w diecie portfolio w porównaniu z dietą o niskiej zawartości tłuszczu nasyconego. Autorzy zastrzegają, że musimy zobaczyć, czy ta dieta działa w połączeniu ze statynami i o ile faktycznie możemy obniżyć dawki statyn. Autorzy zamierzają prześledzić w dłuższej perspektywie czasowej, jakie obiektywne korzyści w obrazowaniu USG sercowo-naczyniowym, wewnątrz naczyniowym i rezonansie magnetycznym to przyniesie. Wykazany brak związku między spożyciem tłuszczów nasyconych i ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych, a w szczególności choroby wieńcowej serca. Powstrzymuje to dalsze demonizowanie tłuszczów nasyconych, ale musimy postępować ostrożnie, zanim pozwolimy na powrót smalcu w menu. Głównym źródłem tłuszczów nasyconych w diecie USA są: ser, pizza, desery, dania na bazie zboża i mleczne oraz kurczaki. Tłuszcze nasycone nie są jednolite, a ich wpływ na organizm może zależeć od tego, jaki jest skład tłuszczowy w pokarmie, jaki wzór diety stanowią te pokarmy, jak są przyrządzone, jak to działa w organizmie ze względu na genetykę i styl życia. Oczywiście dobre są jednonienasycone kwasy tłuszczowe MUFAs w olejach (np. rzepakowy, oliwa z oliwek, słonecznikowy), orzechy i masło orzechowe, orzeszki ziemne, awokado, oliwki, nasiona sezamu i tahini. Ale istnieje coraz więcej dowodów, że tłuszcze mleczne nie zwiększają ryzyka CVD, a nawet mogą prowadzić do lepszego profilu metabolicznego. Ograniczania wydatków na tłuszczu w diecie zwykle oznacza zwiększenie zużycia innych makroelementów, głównie skrobi. Spektakularna porażka Health Initiative (WHI) pokazała, że zmiana diety w badaniu niemal 20.000 kobiet po menopauzie, po przypisaniu ich do diety o niskiej zawartości tłuszczu nie wykazała zmniejszenia choroby niedokrwiennej serca lub udaru mózgu. To był cios dla tak długo budowanych aksjomatów o tłuszczu w diecie. Łączna analiza 11 badań prospektywnych przez Jakobsen i kolegów, która obejmowała ponad 340 tysięcy zdrowych osób dorosłych w wieku powyżej 35 lat sugeruje, że spożywanie wielonienasyconych tłuszczów zamiast tłuszczów nasyconych obniża ryzyko choroby wieńcowej, ale zastąpienie nasyconych tłuszczów węglowodanami zwiększa to ryzyko. Jednonienasycone tłuszcze są korzystne dla profilu lipidów we krwi, ale nie jest jasne, czy to przekłada się na zmniejszenie chorób sercowo-naczyniowych. Jeśli porównamy tłuszcze nasycone z węglowodanami przekonamy się, że mają one dość neutralny wpływ na lipidy krwi. Prawdziwym winowajcą są węglowodany, jakość żywności i jakość życia. Wzór diety śródziemnomorskiej, która jest bogata w owoce, warzywa, produkty pełnoziarniste, tłuste ryby, chude mięso, oleje, orzechy, rośliny strączkowe, może być polecana pod warunkiem, że niezbyt często spożywane chude mięso czerwone i to per se mięso, a nie przetwory mięsne tak nieraz daleko odbiegające od pierwowzoru. Dieta jest jednym z czynników, który wpływa na ryzyko chorób serca, ale wiele innych jest równie istotnych: aktywność fizyczna, palenia papierosów, genetyka, psychotrauma, zaburzenia snu itd. W jednym małym badaniu wykazano, że pojedyncza sesja ćwiczeń aerobowych przeciwdziałała poposiłkowej dysfunkcji śródbłonka wywołaną złym i zbyt obfitym posiłkiem u pozornie zdrowych osób dorosłych. Tak więc, złe jedzenie prawie zawsze idzie w parze ze złym stylem życia. W badaniu EPIC u tych, którzy spożywali największe ilości wędlin spostrzegano również większe narażenie na dym i zanieczyszczenia, siedzący tryb życia, w ich menu było znacznie mniej owoców i warzyw niż u innych uczestników badania. Tak to się wszystko splata ze sobą i poszukiwanie lub przecenianie jednej przyczyny chorób sercowo-naczyniowych, przypomina poszukiwanie kamienia filozoficznego zmieniającego żelazo w złoto.