Bakterie a otyłość

Zaburzenia w wewnętrznym ekosystemie, rozrost niewłaściwego rodzaju bakterii– może predysponować nas do otyłości, przewlekłych chorób oraz niektórych infekcji. „Przeszczepy kałowe”, które wiążą się z przeniesieniem mikroflory zdrowej osoby do jelit chorego świetnie radzą sobie z odpornym na antybiotyki zarazkiem jelitowym o nazwie C. difficile, zabijającym co roku 14 000 Amerykanów. Bakterie te w ilości ok. 100 trylionów (1 kg) żyją na powierzchni skóry, języka i głęboko w zakamarkach jelit, gdzie znajduje się największa ich część.
Zmiany w kulturach bakterii i warstwie osłaniającej jelita mogą powodować stan zapalny, a to może być przyczyną zespołu metabolicznego, a nie jego efektem. Kiedy mikroflorę szczupłych dawców przeniesiono do wnętrz pacjentów z zespołem metabolicznym zaobserwowano uderzające poprawy pod względem wrażliwości na insulinę, co jest jednym z istotnych wskaźników zdrowia metabolicznego. Dzieci po cesarce nie mają kontaktu z odpowiednią ilością bakterii podczas narodzin, ich systemy odpornościowe mogą się nie rozwijać właściwie. Kiedy bakterie jelitowe z bezproblemowych i ciekawskich myszy przeniesiono do jelit myszy lękliwych i nieśmiałych to te przejęły ich cechy. Powiedzenie „myśleć brzuchem” może zawierać więcej prawdy niż myśleliśmy.
Helicobacter pylori to gatunek zagrożony, którego wyginięcia możemy pożałować. Według „hipotezy brakującej mikrobioty” od obecności takich mikrobów jak H. pylori zależy poprawna regulacja różnych funkcji metabolicznych i odpornościowych naszego organizmu, a ich zniknięcie zakłóca nasz system. Od 1983 roku Australijscy naukowcy wysunęli tezę o odpowiedzialności tej bakterii za chorobę wrzodową układu pokarmowego i powiązano ją również z rakiem żołądka. Ludzie jej pozbawieni mogą nie cierpieć na chorobę wrzodową, ale za to często dokucza im refluks żołądkowy. Nieleczony refluks może prowadzić do tzw. przełyku Barreta i w rezultacie do raka przełyku, którego występowanie gwałtownie wzrosło wraz z zanikiem H. pylori. Łagodzące działanie na system odpornościowy może wyjaśniać dlaczego populacje nadal posiadające H. pylori są mniej podatne na alergie i astmę. Znaleziono również dowód na to, że bakteria ta odgrywa ważną rolę w przemianie materii poprzez regulację greliny (hormonu odpowiadającego za nasz apetyt). Oto lekarz zalecił amoksycylinę przed ekstrakcją zgorzelinowego zęba. Bez tej profilaktyki zabieg byłby oczywiście znacznie bardziej ryzykowny, ale w ciągu tygodnia zróżnicowanie bakterii w jelitach – gwałtownie spadło i zaczęło bardzo przypominać amerykańską średnią u otyłych. Zdrowy poziom prevotelli opadł, ustępując gwałtownemu wzrostowi bakteroidów i alarmująco wysokiemu poziomowi proteobakterii, gromadzie bakterii, do której należy wiele niekorzystnych i chorobotwórczych gatunków. Medycyna może być na tropie jednolitej teorii chorób przewlekłych, u której podstaw znajdować się będzie mikroflora jelit. Bakterie jelitowe mogą zapoczątkować procesy zapalne, powiązane z otyłością i insulinoopornością przez zwiększanie przenikalności jelit.
Im mniej żywność została przetworzona, tym więcej z niej dotrze układem pokarmowym do czekającej na nią mikroflory. Przykładowo: makaron al dente stanowi lepszą odżywkę dla bakterii niż miękki makaron. Owies krojony jest lepszy niż płatki owsiane. Żywność surowa lub lekko podgotowana daje mikrobom więcej niż gotowana dłużej. Nie wszystkie kalorie są sobie równe i że struktura żywności i sposób jej przyrządzenia może być tak samo ważna, jak zawarte w niej składniki odżywcze. Hipoteza ta mówi, że problem zaczyna się w jelitach z zakłóconą mikroflorą, a konkretnie w niezwykle ważnym nabłonku osłaniającym nasz układ pokarmowy. Ta „wewnętrzna skóra”, której powierzchnia dorównuje powierzchni kortu tenisowego, jest odpowiedzialna za kontakt z substancjami wprowadzanymi z zewnątrz – w ciągu całego życia przechodzi przez nią ponad 50 ton żywności. Jego flora bakteryjna odgrywa kluczową rolę w utrzymaniu dobrej kondycji nie tylko nabłonka jelit.