ul. Zgierska 2/8, 91-002 Łódź


dr n. med. Zygmunt Trojanowski

specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii


dietetyk - Urszula Sobiecka-Trojanowska
porady dietetyka w zakresie chorób cywilizacyjnych

Zapisy nr tel.: 602-395-601

PRYWATNY GABINET LEKARSKI

ul. Zgierska 2/8, 91-002 Łódź


dr n. med. Zygmunt Trojanowski
specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii

dietetyk - Urszula Sobiecka-Trojanowska
porady w zakresie chorób cywilizacyjnych

PRYWATNY GABINET LEKARSKI

Nie można się odchudzić bez wyrzeczeń

Pytanie do strony (pisownia oryginalna): Dzien dobry,przeczytałam Panstwa artykuły dot.otyłosci. Sama nigdy nie miałam z tym problemów az do tej chwili, kiedy w ciagu 3 miesiecy pzrytyłam 12 kg...nie zmieniając zwyczajów zywieniowych! jem zdrowo, cokolwiek to znaczy , regularnie. Ostatnio bardzo intensywnie zamęczam organizm cwiczeniami, rowerem, steperem.jestem po 40tce i pewnie mozna przypisac temu faktowi nagły wzrost wagi ciała, ale nie az taki! podobna sytuacje miała moja kolezanka mieszkajaca w Niemczech. Tam dostała od lekarza! tenuatan i schudła ponad 20kg. czuje sie swietnie i wyglada... dlaczego wg Pana ten lek jest "smiercionośny" .Jestem sceptyczna do leków i bardzo ale to bardzo ostrożna, choćby z uwagi na swoje wykształcenie(skonczyłam mikrobiologie i biochemie)ale czuje bezsilnośc do tego co sie ze mna dzieje i wolałabym kupic w aptece lek pod kontrolą lekarza a nie przez internet od Bóg wie kogo.Myślę, ze jestem w stanie ogromnej determinacji, ale żadne "ziółka" nie działają a ja ciągle jestem głodna i zapijam głód ogromnymi ilościami wody. robiłam tez test TSH -niby na granicy normy...nie dziwi mnie kiedy w podobnej sytuacji sa młodziutkie dziewczyny, ze siegają po te , jak je Pan nazwał, smiercionośne leki. co wg Pana powinnam zrobić? Mieszkam niestety daleko(Wrocław)a lekarze z mojego rejonu nie chca i nie potrafia w takich sytuacja realnie pomóc...chyba pozostanie mi kupic poza Polską którys z tych leków z Pana strony... pozdrawiam Anna

To, co jest początkowo wyrzeczeniem, z czasem na stałe inkorporujemy do swojego stylu życia, jako przyjemny akcent dnia. Mamy na myśli wysiłkowe metody wymuszenia długotrwałego ujemnego bilansu kalorycznego tak, aby energetyczne „przychody” z pożywienia były mniejsze od „rozchodów” z tytułu codziennej leczniczej wysiłkowej „pompy mięśniowej”. W aptekach i sklepach zielarskich mamy mnóstwo parafarmaceutyków i suplementów diety, których producenci zapewniają, że stosując je pozbędziemy się nadmiaru kilogramów. Dopuszczone do sprzedaży odręcznej bez recepty nie mają ustalonego i uznanego przez medycynę działania. Wystarczy, że wytwórca poda skład i zgłosi do akceptacji do urzędu inspektora sanitarnego. Badanie tego typu preparatów przed dopuszczeniem do sprzedaży polega na wykluczeniu zawartości niedozwolonych i toksycznych. Nie ma znaczenia czy preparat działa tak jak to sobie wymyślił wytwórca. Więc działa najczęściej jako klasyczne placebo. Preparaty pęczniejące w żołądku i  zwiększające na drodze mechanicznej uczucie sytości, środki o działaniu przeczyszczającym lub odwadniającym to jest oszukiwaniem samego siebie, bo wypychanie wody z organizmu lub szybsze wypróżnianie tylko iluzorycznie zmniejszają masę ciała. Wreszcie termogeniki, które ponoć przyspieszają metabolizm i zwiększają zużycie energii przez organizm. Wszystkie one pomagają na tyle, na ile sami jesteśmy w stanie sobie pomóc uzyskując dokładnie ten sam efekt bez łykania tych wszystkich tabletek. Jeżeli ktoś do zmiany stylu życia i spożycia wymaga „zamawiania duchów” to takie coś, za niezłe pieniądze, być może przejściowo pomoże. Ale prawa zachowania energii i termodynamiki obowiązują także w organizmach żywych.

W Unii Europejskiej wycofano: preparaty z sibutraminą (Meridia, Obesan, Zelixa), z chlorfenterminą (Avipron), z dexfenfluraminą (Isolipan), z fenfluraminą (Ponderax, Ponflural), z katyną, z klobenzoreksem, z mefenoreksem, z fenproporeksem, z levopropylhexedryną, preparaty mazindolu i preparaty amfepramonu (Tenuate Retard). Wiemy, że niektóre z nich (np.Tenuate, o który upomina się pani Anna w zapytaniu do strony) można łatwo kupić w Europie za duże pieniądze, niewspółmierne do ryzyka i ewentualnych korzyści. Ameryka oczywiście rządzi się swoimi prawami i niektóre z wymienionych grup specyfików anorektycznych są tam legalne, ale na zasadzie mniejszego zła (tsunami otyłości w USA). Po sibutraminie odnotowano tam ok. 400 poważnych przypadków zatruć oraz 49 zgonów. Jeżeli ktoś proponuje Wam zakup tych farmaceutyków poprzez sklepy internetowe, powołując się na pozytywne przepisy rejestracyjne w innych krajach, to dla własnego dobra ich nie kupujcie!  Preparatem, który dzięki polskim emigrantom przywędrował z Anglii nad Wisłę (pomimo zakazu w Polsce), jest rimonabant, sprzedawany pod nazwą Acomplia, o czym już pisaliśmy na tej stronie.  Acomplia została wycofana z aptek w krajach UE, gdy okazało się, że po kuracji pacjenci popadali w depresję, a nawet odbierali sobie życie. Termogeniki od lat stosują sportowcy, którzy muszą utrzymywać małą ilość tkanki tłuszczowej, np. kulturyści, bokserzy.  Podwyższają one nieco temperaturę ciała i zamieniają energię z tkanki tłuszczowej na energię cieplną. W każdej tabletce lub kapsułce znajdujemy mieszaninę zarówno związków naturalnych jak i syntetycznych nasilających termogenezę (pieprz, papryka, imbir, gorzka pomarańcza, kofeina zawarta w zielonej herbacie, guarana). Syntetyczne to zazwyczaj l-karnityna, pikolinian chromu, kwas linolowy i substancje mineralne.   Ponadto do tych preparatów dodawane są często katechiny i L-tyrozyna. Typowe termogeniki to: Olimp Therm Line, Super Fat Burner, Bio-Chrom, Bio-Slim, Tonidraine Tonic – nikomu ich nie polecamy. Włóczenie się po sądach z powodu urojonych lub faktycznych uszczerbków na zdrowiu z powodu ich zażywania to nie nasza specjalność. Zawsze kierujemy się zasadą (primum non nocere) po pierwsze nie szkodzić. Preparaty o działaniu zbliżonym do termogeników zawierają ekstrakty z kofeiną, guaraną i zieloną herbatą. Nie polecamy – działają zbyt ekscytująco i pobudzająco, ograniczają zdroworozsądkowe myślenie i krytycyzm. Czyż nie o to chodzi producentom tych rewelacji? Ostatnio pojawiły się preparaty zawierające kwas chlorogenowy ACG (Metod Draine Minceur), które działają poprzez hamowanie aktywności enzymu glukozo-6-fosfatazy, co powoduje wolniejsze uwalnianie glukozy do krwi, zmniejszenie wchłaniania cukru i przyśpieszenie spalanie tłuszczu. W zamyśle więc potrzeby energetyczne organizm ma zaspokajać z energii nagromadzonej w postaci tkanki tłuszczowej. Tak oczywiście nie jest, bo organizm zawsze znajdzie jakieś obejście dla zabezpieczenia swojego depozytu tłuszczowego. Z kolei preparaty zawierające kwas hydroksycytrynowy – HCA (Slim Lady, Combi-Slim 4 Active, Slimitin Man, Slimitin Woman) i kwas gymneminowy należą do inhibitorów amylazy, zmniejszają wchłanianie glukozy i blokują powstawanie tłuszczów z węglowodanów w wątrobie.  W leczeniu zespołów metabolicznych na tle przekarmiania stosujemy od dawna wypróbowane leki o takim działaniu (akarboza) pod kontrolą lekarską, wydawane za receptą, monitorowane, w skojarzeniu z ubogokaloryczną dietą i codziennym leczniczym wysiłkiem mięśniowym.

Największą jak dotychczas grupę stanowią ekstrakty z ziół o działaniu przeczyszczającym, pęczniejącym i wypełniającym żołądek. Przeczyszczające zawierają głównie antrazwiązki z kory kruszyny, korzenia rzewienia, liści senesu, polisacharydy z babki płesznika lub wyciągi z aloesu, które przyspieszają wydalanie nadmiaru pożywienia z organizmu. Wychodzą z użycia do odchudzania, co nie przeszkadza w stosowaniu jako leki wyłącznie przeczyszczające. Preparaty, które zwiększają swoją objętość 200-krotnie wypełniając żołądek, usuwają na jakiś czas uczucie głodu. Zawierają głównie zwiększoną ilość błonnika (Redusan Fiber, Redusan Mineral) lub glukomannanu (Bioslank). W ich skład wchodzi często wyciąg z ananasa, zawierający błonnik oraz bromelinę, która ponoć hamuje łaknienie. W nadmiarze te preparaty wywołują wzdęcia, bóle brzucha, biegunki, utrudniają przyswajanie soli mineralnych: związków cynku, wapnia lub żelaza. Inne wypełniacze pęczniejące w żołądku to preparaty zawierające galaktomannan, ksantan, pektyny, agar-agar oraz wyciągi z jabłek, buraków, fasoli, słonecznika lub alg. Generalnie po tego typu preparatach   żołądek stopniowo przyzwyczaja się do zwiększonej objętości, co ostatecznie skutkuje tym, że chcąc uzyskać poczucie sytości, musimy dostarczyć większą ilość pokarmu niż przed „leczeniem”. Nie polecamy, to oszustwo obliczone na bardzo doraźny efekt. Owszem pęczniejące wypełniacze ze stoisk dietetycznych w domach towarowych za niewielkie pieniądze stosujemy często, ale jako dodatek do posiłków według naszej receptury. Zdezawuowały się zupełnie preparaty homeopatyczne zawierające wyciągi z morszczynu (Fucus Complexe Lehning nr 111), który miał dostarczać tarczycy jod do syntezy hormonów przyspieszających metabolizm.  Działanie odchudzające i zwiększające syntezę hormonów tarczycy po zastosowaniu kuracji wyciągami z morszczynu to iluzja.  Chitosan pozyskiwany ze zmielonych pancerzyków skorupiaków morskich – krabów i krewetek w kwaśnym środowisku żołądka tworzy żel wyłapujący cząsteczki tłuszczów  (Chitinin Extra, Chitinin, Olimp Chitosan, Redufat, Chitobon, Slim 15). Ponieważ nie ulega przemianom, umożliwia całkowite wydalenie ich z organizmu. Przyjmuje się, że 3 g chitosanu pochłaniają ok. 8 g tłuszczów. Badania wykazały jednak bezspornie, że chitosan skutecznie wspomaga kuracje odchudzające, ale tylko łącznie z dietą i codzienną aktywnością mięśniową. Odchudzanie nie polega na pozbyciu się z organizmu wody ani przyśpieszaniu trawienia, tylko na spalaniu przez organizm depozytów tłuszczowych nieraz odłożonych przez lata, a tego nie można uzyskać bazując na suplementach i pseudolekach. Istotna jest zmiana nawyków żywieniowych, położenie nacisku na właściwą dietę ubogokaloryczną, ale zrównoważoną i ruch, czyli codzienny leczniczy, przyjemnościowy trening mięśniowy. Farmaceutyki mogą być jedynie dodatkiem, jeżeli ktoś bardzo pragnie wydawać pieniądze. Nie wiążmy z nimi nadmiernej nadziei i nie łudźmy się, że tę pracę (pot i zmęczenie), a także wyrzeczenia podniebienne wykonają za nas. To się po prostu nie udaje!

Przy wyniku ponad 20 pkt ze względu na wysokie ryzyko cukrzycy zgłoś się do diabetologa w celu weryfikacji.

Nasze pasje i zainteresowania

Nasze biebrzańskie peregrynacje - in memoriam

Bagna i torfowiska Biebrzy, jej fauna i flora unikatowe w skali świata, depozyt natury dla przyszłych pokoleń. Wszechobecna komercja nieproszona i nachalna wciska się zewsząd za sprawą ludzi, którzy posiadając pieniądze uważają, że są koroną stworzenia. Zatem wszystko im wolno i wszystko im się należy. Obca im jest zasada życia, jaką na 300 lat przed Chrystusem wyartykułował Epikur: umiarkowanie uważamy za największe dobro nie dlatego, abyśmy w ogóle mieli poprzestawać na małym, ale dlatego, żebyśmy nauczyli się żyć skromnie w przeświadczeniu, że najlepiej korzystają z dóbr ci, którzy ich najmniej pożądają. Uczmy się cieszyć każdą chwilą, która nie jest bolesna… Chciałoby się rzec: co za czasy, co za ludzie. Czasami nie mogę oprzeć się wrażeniu, że żyjemy w eschatonie.

Więcej…

Listy Pliniusza Młodszego do Kalpurni I w.n.e. (z cyklu oblicza mistrzów)

…Pliniusz zapewnia swoją Kalpurnię. Piszesz, że moja nieobecność niemało Cię dręczy, a jedyną pociechę w tym znajdujesz, że zamiast mnie masz moje zwoje i nieraz nawet kładziesz je na tym miejscu, gdzie ja sam przebywałem. Dobrze mi, że mnie szukasz, miło, że zadowalasz się taką pociechą.

Więcej…

List Gustawa Flauberta do Colet (z cyklu oblicza mistrzów)

…mężczyzna kochający swą praczkę będzie z nią zaznawał rozkoszy, mimo iż będzie wiedział, że jest głupia; ale jeżeli kobieta kocha prostaka, jest to zapoznany geniusz, dusza wybrana itd., tak iż wskutek tej wrodzonej skłonności do zezowania nie widzą one prawdy, gdy ją się spotyka, ani piękna tam, gdzie ono się znajduje.

Więcej…

List Wolfganga Amadeusza Mozarta do Konstancji (z cyklu oblicza mistrzów)

Tymczasem wszystkiego dobrego - korzystaj ze swojego
błazna stołowego, ale myśl o mnie, mów o mnie i kochaj
mnie zawsze tak, jak ja zawsze będę kochał moją
Stanzi-Marini i jej... Stu!... knaller..., paller..., sznip..., sznap...,
sznur..., sznepperl..., snai!

Więcej…

Lili Marleen – szlagier czasu strasznej wojny

Norbert Schultze skomponował muzykę do piosenki „Lili Marleen” w 1938 roku do tekstu Hansa Leipa z 1915 r. Piosenka stała się wielkim przebojem muzycznym w czasie II wojny światowej. Zawdzięczała go nie tylko własnej urodzie, ale i ekspresyjnemu wykonaniu aktorki niemieckiej o obywatelstwie amerykańskim - Marleny Dietrich, występującej dla żołnierzy amerykańskich.

Więcej…

Dietetyka

Ogólne zasady żywienia w cukrzycy cz.2

Tłuszcze należy spożywać w ograniczonych ilościach. Ich głównym źródłem powinny być oleje roślinne i margaryny miękkie. Oliwa z oliwek i olej rzepakowy zawierają jedno-nienasycone kwasy tłuszczowe, mogą być więc spożywane na surowo lub stosowane do obróbki termicznej potraw. Olej słonecznikowy i sojowy to źródło wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, dlatego powinny być spożywane jedynie na surowo. Nie zaleca się spożywania smalcu i słoniny. Zawartość tłuszczu w diecie chorego na cukrzycę powinna dostarczyć 30–35% wartości energetycznej diety. Tłuszcze nasycone powinny stanowić mniej niż 10% wartości energetycznej diety.

Więcej…

Ogólne zasady żywienia w cukrzycy cz.1

Stanowisko lekarzy jest takie, że żywienie chorych z cukrzycą opiera się na zasadach racjonalnego żywienia ludzi zdrowych. Normy dziennego zapotrzebowania na energię, podstawowe składniki odżywcze, a także witaminy i składniki mineralne są opracowane i od dawna dostępne. Naszym celem jest doprowadzenie do sytuacji, gdzie szacunkowo (dawnej mówiło się „na oko”) można ocenić na podstawie menu dziennego, mianowicie jaka była kaloryczność dzienna, czy nie za duża w stosunku do spalania cukru przez organizm i czy niezbędne składniki tj, główne grupy pokarmowe (białka, tłuszcze i właśnie węglowodany złożone) makro i mikroelementy, witaminy i woda zostały w należny sposób uzupełnione.

Więcej…

Nadmiar przeciwutleniaczy może szkodzić

Większość doniesień prasowych podkreśla pozytywne skutki zjadania przeciwutleniaczy. Dzieję się tak, gdy naszym głównym źródłem przeciwutleniaczy jest żywność. Jeżeli jednak przesadzimy z przyjmowaniem przeciwutleniaczy jako suplementów, może to wywołać również negatywne skutki – donoszą naukowcy z Kansas State University. Badacze sprawdzali możliwość poprawienia metabolizmu mięśni szkieletowych, poprzez wykorzystanie przeciwutleniaczy. Paradoksalnie okazało się, że zbyt duża dawka przeciwutleniaczy daje efekt odwrotny. Przeciwutleniacze usuwając ze środowiska nadtlenek wodoru, który co prawda jest silnym utleniaczem, ale z drugiej strony wspomaga rozszerzanie się małych naczyń krwionośnych.

Więcej…

Jeszcze raz o żywieniu z epoki paleolitu

Bardzo interesującym zjawiskiem jest rozwój ruchu paleo, którego zwolennicy odrzucają oficjalny paradygmat medyczno-żywieniowy i jego narzędzia badawcze, jako błędne z antropologicznego i ewolucyjnego punktu widzenia.

Więcej…

Zdrowe odżywianie – krytycznie

Zalecenia dotyczące tzw. „zdrowego odżywiania” wyrządziły ludziom wiele złego, a współczesna nauka o żywieniu stwarza jedynie pozory naukowości. Historia zmagań konkurencyjnych paradygmatów: hipotezy węglowodanowej i hipotezy tłuszczowo-cholesterolowej w leczeniu chorób cywilizacyjnych jest pouczająca. Ta pierwsza wywiedziona z badań nad otyłością, koncentrowała się nad szkodliwą rolą węglowodanów, których nadmiar w diecie powoduje problemy z przemianą materii i w rezultacie otyłość i cukrzycę typu 2 – oraz przyczynia się do wielu schorzeń cywilizacyjnych. Hipoteza tłuszczowo-cholesterolowa jest jej zaprzeczeniem. Wywiedziona z poszukiwań przyczyn choroby wieńcową za problemy zdrowotne obwinia tłuszcze, szczególnie tłuszcze nasycone. To one mają wywoływać choroby serca, bo podnoszą poziom „złego” cholesterolu oraz powodują otyłość (teoria bilansu energetycznego).

Więcej…

Licznik odwiedzin

737422
dzisiajdzisiaj128
wczorajwczoraj135
w tym tygodniuw tym tygodniu603
w tym miesiącuw tym miesiącu1751