Dlaczego leki na odchudzanie działające poprzez mózg są zawsze potencjalnie niebezpieczne?

Odpowiedź można łatwo znaleźć w pokrewnych nam dziedzinach neuro-psycho-endokrynologii, psychologii posługującej się obiektywnym narzędziem jakim jest psychometria, nie wspominając już o dynamicznym obrazowaniu co takiego dzieje się w naszym mózgu pod wpływem tego typu psychoaktywnych substancji obserwowane w badaniu SPECT (tomografia emisyjna pojedynczych fotonów).

Badacze wykorzystują kolorowe mapy mózgu i zestawiają obrazy prawidłowej czynności zdrowego mózgu z obrazami mózgu osób chorych psychicznie lub cierpiących na zaburzenia neurologiczne.

Dynamiczne obrazy metabolizmu naszego mózgu po zażyciu tych środków o działaniu anorektycznym (zmniejszające apetyt poprzez wpływ na ośrodek głodu i sytości mózgu) w obrazie SPECT przypominają zmiany u chorych psychicznie. Z tego też powodu leki anorektyczne o ośrodkowym działaniu to już historia, gdyż żaden z jej przedstawicieli nie jest obecnie dostępny w aptekach z racji utraty rejestracji tak w Polsce jak i w Unii Europejskiej. Z oficjalnej sprzedaży na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat wycofano:
– preparaty z rimonabantem (Acomplia)

– preparaty z chlorfenterminą (Avipron)

– preparaty z sibutraminą (Meridia, Afibron, Lindaxa 15, Obesan, Zelixa),

– preparaty z dexfenfluraminą (Isolipan),

– preparaty z fenfluraminą (Ponderax, Ponflural),

– preparaty mazindolu (Teronac, Mazindol),

– preparaty z katyną (Miniscap, Antiadipositum X),

– preparaty z klobenzoreksem (Dinintel),

– preparaty z mefenoreksem (Rondimen),

– preparaty z fenproporeksem (Fenproporex),

– preparaty z levopropylhexedryną (Eventin),

– preparaty amfepramonu (Tenuate Retard, Regenon).

Są one niebezpieczne jeszcze z innych względów. Im więcej neuroprzekaźników jest w szczelinie synaptycznej, tym bardziej czujemy się syci, ponieważ za pobudzenie uczucia sytości jest odpowiedzialny wpływ serotoniny na receptory 5HT2A i 5HT2, a noradrenaliny na receptory B1. Niestety wymienione typy receptorów znajdują się również w zakończeniach nerwowych w obwodowym układzie nerwowym, stąd ich liczne i niebezpieczne działania niepożądane na obwodzie.

Przyjrzyjmy się Meridii (sibutraminie) tak niedawno powszechnie wykorzystywanej w odchudzaniu. Mimo że wyniki badań dostępne były już w 2009 r., biurokratyczne procesy spowodowały, że dopiero 21 stycznia 2010 r. Komitet ds. Produktów Leczniczych Stosowanych u Ludzi przy Europejskiej Agencji Leków w Londynie zalecił zawieszenie pozwolenia na dopuszczenie do obrotu sibutraminy na rynkach Unii Europejskiej, a nasz Nadzór Farmaceutyczny otrzymał w tej sprawie pismo z Urzędu Rejestracji 5 marca 2010 r. i w tym samym dniu wstrzymał obrót lekiem na terenie kraju. To jednak nie był jeszcze koniec tej historii. 19 kwietnia 2010 r. producent Meridii poinformował Głównego Inspektora Farmaceutycznego o własnej decyzji wycofania leku z obrotu. Pomimo zastrzeżeń Europejskiej Agencji Rejestracyjnej (EMEA), analogiczna Amerykańska Agencja (FDA) nie wycofała z obrotu w USA sibutraminy. Dlatego i dzisiaj w sklepach internetowych nadal można kupić ten lek i zażywać go w Europie, ignorując wszelkie ostrzeżenia lekarzy i bariery. Sibutramina jest sprzedawana w internecie pod wieloma nazwami, od chociażby chiński preparat Meizitang. Jeśli chcecie i macie pieniądze, zamawiajcie. Człowiek normalny jest bytem wolnym i przygodnym. Może się powoli lub nagle zabić, jeżeli podejmuje takie decyzje.

Podobnie sprawy mają się z rimonabantem. Modny preparatem, który dzięki polskim emigrantom przywędrował z Anglii nad Wisłę, pomimo braku rejestracji w Polsce. W swoim czasie na rynku bałuckim oferowano całe stosy Acomplii, oczywiście dla wtajemniczonych,  spod kramu.  Jak mówią nasi towarzysze ze wschodu „skolko ugodno”. Jak to ładnie opisywano, świństwo to wpływa na zmniejszenie masy ciała, obwodu w talii, poprawia profil metaboliczny i zwiększa stężenie dobrego cholesterolu frakcji HDL.
Od czerwca 2006 r. rimonabant (Acomplia) był dopuszczony do obrotu na terytorium Unii Europejskiej, ale w październiku 2008 r. Europejska Agencja Leków postawiła veto dla przepisywanie rimonabantu pacjentom i preparat został wycofany. Podobnie jak w przypadku Meridii, dłuższe stosowanie ujawniło skutki uboczne, których nie było widać w trakcie badań przedrejestracyjnych. Acomplia została wycofana z aptek w krajach UE, gdyż okazało się, że już w trakcie kuracji nią pacjenci popadali w depresję, a nawet nieliczni odebrali sobie życie, pomimo że wcześniej nie byli definiowani jako depresyjni, lub z obniżonym przewlekle nastrojem. Analitycy firmy Sanofi-Aventis zacierali ręce przewidując, że rimonabant (Acomplia) w USA da ze sprzedaży 5 mld dolarów. Tak się na szczęście nie stało. Pamiętam jak wynajęty prof. Jean-Pierre Bassand, kardiolog z uniwersytetu w Besanon we Francji piał z zachwytu: nie jest to kolejny lifestyle drugs. Dostępne dotychczas leki na nadwagę i otyłość zmniejszały apetyt lub redukowały wchłanianie tłuszczu w układzie pokarmowym, czyli działały jak dieta niskotłuszczowa. Rimonabant jego zdaniem był pierwszym preparatem, który wykazywał kompleksowe działanie: hamował łaknienie, zmniejszał masę ciała, poprawiał przemianę materii.To będzie przełom - uważał prof. Bassand. Dzisiaj podobnie opiniują profesorowie Sieradzki czy Czupryniak w odniesieniu do tzw. leków inkretynowych. „To przełom w leczeniu choroby cukrzycowej typu 2 - powiadają: na zachodzie, tylko nie u nas”. Takie przełomy, za swojej aktywności zawodowej, to ja już przeżywałem kilkakrotnie. Większość tych przełomowych leków nie ostała się próbie czasu.

Bezpieczne są ćwiczenia, uprawianie sportu oraz zdrowe odżywianie. Przy tych metodach potrzebna jest duża dawka cierpliwości i samozaparcia. My tej cierpliwości zazwyczaj nie mamy, a co dopiero mówić o czasie, skoro żyjemy w ciągłym biegu, na pełnych obrotach.  Szukamy więc środków, które barierę czasową zdołają pokonać. Zapewnienie, że dany środek pomoże zrzucić 15-20 kg w ciągu miesiąca – powinno zaświecić w naszym mózgu ostrzegawczą czerwoną diodkę. Specyfiki takie często zawierają składniki, które nie tylko szkodzą zdrowiu, ale także mogą doprowadzić do zapaści, udaru mózgu lub zawału serca, zmiany osobowości, depresji. Najbardziej niebezpiecznymi składnikami są sibutramina i rimonabant. Przed tym chciałbym Was ostrzec.

Zadziwiła mnie łatwa dostępność, a nawet promocja tych środków na internetowych stronach. Ot chociażby producent generyku rimonabantu, firma: Combitic Global z Indii. Blistry po 15 szt. a 20mg z terminem ważności (09-06-2013). Tylko zamawiać i kupować!