ul. Zgierska 2/8, 91-002 Łódź


dr n. med. Zygmunt Trojanowski

specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii


dietetyk - Urszula Sobiecka-Trojanowska
porady dietetyka w zakresie chorób cywilizacyjnych

Zapisy nr tel.: 602-395-601

PRYWATNY GABINET LEKARSKI

ul. Zgierska 2/8, 91-002 Łódź


dr n. med. Zygmunt Trojanowski
specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii

dietetyk - Urszula Sobiecka-Trojanowska
porady w zakresie chorób cywilizacyjnych

PRYWATNY GABINET LEKARSKI

Jeszcze raz o nowych – starych lekach inkretynowych w diabetologii

Skuteczność leczenia w schorzeniach cywilizacyjnych to nie tylko i nie przede wszystkim nowatorskie, innowacyjne leki, ale dotarcie do świadomości i motywacji chorego. Przełamanie jego oporu przed koniecznymi decyzjami, aby zechciał, potrafił i nauczył się od zespołu leczniczego jak  swoje życie zmodyfikować na rzecz polepszenia stanu zdrowia. Słowem, aby sam kreował warunki, w których te leki będą efektywne. Każda nowa generacja leków budzi nadzieję, że tym razem to będzie to, na co wszyscy czekamy.

Remedium i postęp w walce z cukrzycą. Epokowe zmiany, milowe słupy, już to w diabetologii przerabiałem kilkakrotnie w czasie mojej praktyki zawodowej. Jakby wbrew naszym mentorom, którzy niezmiennie twierdzili, że nie ma idealnych leków, a leczenie pozafarmakologiczne jest nieodzowne, inaczej nie osiągniemy celów leczniczych, ciągle jesteśmy de novo epatowani coraz to nowymi „króliczkami z cylindra”. Oto w atmosferze nowości (leki stosowane od 10 lat) nasi luminarze ćwiczą wirtualną medycynę. Chodzi o leki inkretynowe w cukrzycy, niby są zarejestrowane, a mało kto je stosuje, bo są za drogie. W ten sposób  mamy medycynę ludzi bogatych i biednych. Od kilkunastu miesięcy słyszymy tę samą mantrę o ich wszechstronnym, dobroczynnym działaniu. Prawie nikt nie wspomina o ich ubocznych i niepożądanych skutkach, które jak się przekonałem wcale nie są marginalne i do zbagatelizowania. O tym, że nie jesteśmy cyborgami z jednej sztancy i reakcja na te leki jest indywidualnie zmienna, wiemy wszyscy.  Powiedzmy sobie jasno, zasięg ich działania jest ograniczony, a efekty słabsze od innych leków hipoglikemizujących, skoro są zarejestrowane we wszystkich możliwych konstelacjach, łącznie z insuliną. Historia się powtarza, tak było z glitazonami, też miały być przełomem o plejotropowym korzystnym działaniu, dzisiaj nie są dostępne w Polsce. Z inhibitorów DPP-4 w wybranych przypadkach od 4 lat stosuję wildagliptynę. Nieraz trzeba było przecierać szlaki i w hurtowni i w aptece, bo „wielkie oczy” nikt nie zamawiał i nie słyszał. Dzisiaj sitagliptyna do stosowania 1xdz, niby jest dostępna, ale muszę ją zamawiać wcześniej, bo „nie schodzi”. Nic dziwnego, ceny tych leków są zaporowe i jeżeli chory się zdecyduje, to czeka na sukces. Na tej stronie omawiałem to szczegółowo. Jeżeli nie wdrożymy całego sztafażu postępowania pozafarmakologicznego przed zaordynowaniem gliptyn, to sukcesu nie będzie, a to uderzy w lekarza. Wiadomo jak bardzo roszczeniowi są chorzy, szczególnie jeżeli po tego typu sponsorowanych wykładach, w dobrej wierze nasz entuzjazm zaszczepiamy naszym podopiecznym, a sukcesu nie ma i być nie może. Oto zaledwie jeden z opiniotwórczych luminarzy wyartykułował na wstępie jako conditio sine qua non sukcesu leczniczego z zastosowaniem tych leków, postawienie na dobrym poziomie leczenia pozafarmakologicznego, szczególnie w odniesieniu do procedur odtłuszczania ciała. Pozostali spuszczają na to wstydliwą kurtynę milczenia. Jeżeli mówimy naszym chorym, że sukces leczniczy w dużym stopniu zależy od systematycznego przyjmowania tych leków i że stosując się do zaleceń nie będzie tył, a może nawet schudnąć, to jest fałszywy sygnał w stronę chorego: „nie muszę się specjalnie wysilać, bo co prawda drogo, ale efekt mam zapewniony”. Tylko jeden z opiniujących profesorów przeprosił, że użył nazwy fabrycznej leku, bo to wynikało z kontekstu odtworzenia historii naturalnej wdrażania gliptyn do leczenia. Pozostali nie mają żadnych skrupułów. Oto designer dzisiejszej wysoce skomercjalizowanej medycyny, wszyscy podlegamy podobnym naciskom i manipulacjom. Wszakże podczas tego typu wykładów gra idzie o wysoką stawkę, nieraz ciśnie się na usta „kończ waść wstydu oszczędź”. Stosowane w podobny sposób jak insulina inkretynomimetyki, dostępne w Polsce (eksenatyd i liraglutyd) znam z nieco innej strony. Mianowicie wielu lekarzy przećwiczyło ten lek na sobie także z innych wskazań niż cukrzyca i osobiście nie mam odwagi  stosować je w trybie specjalistki ambulatoryjnej w Polsce. To duże pieniądze, trzeba przestrzegać protokołu wolnego i usystematyzowanego wdrażania, a compliance naszych podopiecznych jest takie jakie jest. Jaki jest koń, każdy widzi jak mówił ks. Rostworowski w definicji konia. Wcale nie jest tak, że objawy dyspeptyczne z górnego odcinka przewodu pokarmowego są małe i ustępują, że podobnie jest z niedocukrzeniami i innymi niepożądanymi ubocznymi  skutkami ich działania. Wystarczy czytać kazuistykę, aby się przekonać, że dla chorego są to poważne problemy i nie można ich pomijać, albo nie być na nie przygotowanym. Dlatego mam żal do osób opiniotwórczych w mojej specjalności, że prześlizgują się gładko po tych problemach, a skupiają się w tonacji sensacyjnej na plejotropii ich działania. Leki inkretynowe są komplementarne w swoim działaniu do innych grup leków przeciwcukrzycowych (są już ich konfekcje złożone, nawet ze statynami). Ich plejotropowe działanie jest udowodnione w eksperymencie zwierzęcym. W klinice człowieka niewymierne lub słabo zaznaczone i trzeba długich lat spostrzegania, aby dowieść, że rzeczywiście są to wymierne dodatkowe korzyści zdrowotne dla chorego. Jeżeli pokazuje się obrazek, że zahamowana jest pod wpływem tych leków apoptoza aparatu wyspowego i trzustka się rewitalizuje, to jest to taka sobie ornamentyka werbalna i pospolite show. Te rewelacje przekazywane chorym, aby ich domotywować do decyzji zakupu leku uderzają w lekarza. Już to słyszę w tonacji rozczarowania i żalu: „mówił pan doktorze kiedyś, że po tych lekach jest nadzieja, że moja trzustka otęchnie i będzie funkcjonowała jak kiedyś, a teraz mam powikłania”. Wiadomo na jakim etapie choroby cukrzycowej typu 2 z zespołem metabolicznym trafia polski pacjent do specjalisty. Chory taki natychmiast musi być insulinowany (nie na zawsze) i nigdy nie wiadomo czy nie przekroczył punktu, od którego nie ma już odwrotu. Ta kurczowa fiksacja na  glukocentryźmie to błędny paradygmat. To co teraz nagle nazywamy indywidualizacją postępowania lekarskiego czy personalizacją, także w odniesieniu do celów leczenia (różne kohorty pacjentów zależnie od licznych koodeterminant mogą mieć docelowe wartości HbA1c do 6,5%; 7,5% a jeszcze inni nawet powyżej 8%), to już wszystko było. Należałoby jeszcze zapytać chorego jak to znosi, czy to polepsza jego funkcjonowanie, wydolność, sprawność i rezerwę wysiłkową organizmu w całości. Cele lecznicze nawet te najbardziej realistyczne jakie sobie zakładamy muszą być nieraz na bieżąco weryfikowane, po to, aby „ mimo leczenia chory poczuł się trochę zdrowiej”.

 

Przy wyniku ponad 20 pkt ze względu na wysokie ryzyko cukrzycy zgłoś się do diabetologa w celu weryfikacji.

Nasze pasje i zainteresowania

Nasze biebrzańskie peregrynacje - in memoriam

Bagna i torfowiska Biebrzy, jej fauna i flora unikatowe w skali świata, depozyt natury dla przyszłych pokoleń. Wszechobecna komercja nieproszona i nachalna wciska się zewsząd za sprawą ludzi, którzy posiadając pieniądze uważają, że są koroną stworzenia. Zatem wszystko im wolno i wszystko im się należy. Obca im jest zasada życia, jaką na 300 lat przed Chrystusem wyartykułował Epikur: umiarkowanie uważamy za największe dobro nie dlatego, abyśmy w ogóle mieli poprzestawać na małym, ale dlatego, żebyśmy nauczyli się żyć skromnie w przeświadczeniu, że najlepiej korzystają z dóbr ci, którzy ich najmniej pożądają. Uczmy się cieszyć każdą chwilą, która nie jest bolesna… Chciałoby się rzec: co za czasy, co za ludzie. Czasami nie mogę oprzeć się wrażeniu, że żyjemy w eschatonie.

Więcej…

Listy Pliniusza Młodszego do Kalpurni I w.n.e. (z cyklu oblicza mistrzów)

…Pliniusz zapewnia swoją Kalpurnię. Piszesz, że moja nieobecność niemało Cię dręczy, a jedyną pociechę w tym znajdujesz, że zamiast mnie masz moje zwoje i nieraz nawet kładziesz je na tym miejscu, gdzie ja sam przebywałem. Dobrze mi, że mnie szukasz, miło, że zadowalasz się taką pociechą.

Więcej…

List Gustawa Flauberta do Colet (z cyklu oblicza mistrzów)

…mężczyzna kochający swą praczkę będzie z nią zaznawał rozkoszy, mimo iż będzie wiedział, że jest głupia; ale jeżeli kobieta kocha prostaka, jest to zapoznany geniusz, dusza wybrana itd., tak iż wskutek tej wrodzonej skłonności do zezowania nie widzą one prawdy, gdy ją się spotyka, ani piękna tam, gdzie ono się znajduje.

Więcej…

List Wolfganga Amadeusza Mozarta do Konstancji (z cyklu oblicza mistrzów)

Tymczasem wszystkiego dobrego - korzystaj ze swojego
błazna stołowego, ale myśl o mnie, mów o mnie i kochaj
mnie zawsze tak, jak ja zawsze będę kochał moją
Stanzi-Marini i jej... Stu!... knaller..., paller..., sznip..., sznap...,
sznur..., sznepperl..., snai!

Więcej…

Lili Marleen – szlagier czasu strasznej wojny

Norbert Schultze skomponował muzykę do piosenki „Lili Marleen” w 1938 roku do tekstu Hansa Leipa z 1915 r. Piosenka stała się wielkim przebojem muzycznym w czasie II wojny światowej. Zawdzięczała go nie tylko własnej urodzie, ale i ekspresyjnemu wykonaniu aktorki niemieckiej o obywatelstwie amerykańskim - Marleny Dietrich, występującej dla żołnierzy amerykańskich.

Więcej…

Dietetyka

Ogólne zasady żywienia w cukrzycy cz.2

Tłuszcze należy spożywać w ograniczonych ilościach. Ich głównym źródłem powinny być oleje roślinne i margaryny miękkie. Oliwa z oliwek i olej rzepakowy zawierają jedno-nienasycone kwasy tłuszczowe, mogą być więc spożywane na surowo lub stosowane do obróbki termicznej potraw. Olej słonecznikowy i sojowy to źródło wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, dlatego powinny być spożywane jedynie na surowo. Nie zaleca się spożywania smalcu i słoniny. Zawartość tłuszczu w diecie chorego na cukrzycę powinna dostarczyć 30–35% wartości energetycznej diety. Tłuszcze nasycone powinny stanowić mniej niż 10% wartości energetycznej diety.

Więcej…

Ogólne zasady żywienia w cukrzycy cz.1

Stanowisko lekarzy jest takie, że żywienie chorych z cukrzycą opiera się na zasadach racjonalnego żywienia ludzi zdrowych. Normy dziennego zapotrzebowania na energię, podstawowe składniki odżywcze, a także witaminy i składniki mineralne są opracowane i od dawna dostępne. Naszym celem jest doprowadzenie do sytuacji, gdzie szacunkowo (dawnej mówiło się „na oko”) można ocenić na podstawie menu dziennego, mianowicie jaka była kaloryczność dzienna, czy nie za duża w stosunku do spalania cukru przez organizm i czy niezbędne składniki tj, główne grupy pokarmowe (białka, tłuszcze i właśnie węglowodany złożone) makro i mikroelementy, witaminy i woda zostały w należny sposób uzupełnione.

Więcej…

Nadmiar przeciwutleniaczy może szkodzić

Większość doniesień prasowych podkreśla pozytywne skutki zjadania przeciwutleniaczy. Dzieję się tak, gdy naszym głównym źródłem przeciwutleniaczy jest żywność. Jeżeli jednak przesadzimy z przyjmowaniem przeciwutleniaczy jako suplementów, może to wywołać również negatywne skutki – donoszą naukowcy z Kansas State University. Badacze sprawdzali możliwość poprawienia metabolizmu mięśni szkieletowych, poprzez wykorzystanie przeciwutleniaczy. Paradoksalnie okazało się, że zbyt duża dawka przeciwutleniaczy daje efekt odwrotny. Przeciwutleniacze usuwając ze środowiska nadtlenek wodoru, który co prawda jest silnym utleniaczem, ale z drugiej strony wspomaga rozszerzanie się małych naczyń krwionośnych.

Więcej…

Jeszcze raz o żywieniu z epoki paleolitu

Bardzo interesującym zjawiskiem jest rozwój ruchu paleo, którego zwolennicy odrzucają oficjalny paradygmat medyczno-żywieniowy i jego narzędzia badawcze, jako błędne z antropologicznego i ewolucyjnego punktu widzenia.

Więcej…

Zdrowe odżywianie – krytycznie

Zalecenia dotyczące tzw. „zdrowego odżywiania” wyrządziły ludziom wiele złego, a współczesna nauka o żywieniu stwarza jedynie pozory naukowości. Historia zmagań konkurencyjnych paradygmatów: hipotezy węglowodanowej i hipotezy tłuszczowo-cholesterolowej w leczeniu chorób cywilizacyjnych jest pouczająca. Ta pierwsza wywiedziona z badań nad otyłością, koncentrowała się nad szkodliwą rolą węglowodanów, których nadmiar w diecie powoduje problemy z przemianą materii i w rezultacie otyłość i cukrzycę typu 2 – oraz przyczynia się do wielu schorzeń cywilizacyjnych. Hipoteza tłuszczowo-cholesterolowa jest jej zaprzeczeniem. Wywiedziona z poszukiwań przyczyn choroby wieńcową za problemy zdrowotne obwinia tłuszcze, szczególnie tłuszcze nasycone. To one mają wywoływać choroby serca, bo podnoszą poziom „złego” cholesterolu oraz powodują otyłość (teoria bilansu energetycznego).

Więcej…

Licznik odwiedzin

735357
dzisiajdzisiaj112
wczorajwczoraj233
w tym tygodniuw tym tygodniu613
w tym miesiącuw tym miesiącu3462