ul. Zgierska 2/8, 91-002 Łódź


dr n. med. Zygmunt Trojanowski

specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii


dietetyk - Urszula Sobiecka-Trojanowska
porady dietetyka w zakresie chorób cywilizacyjnych

Zapisy nr tel.: 602-395-601

PRYWATNY GABINET LEKARSKI

ul. Zgierska 2/8, 91-002 Łódź


dr n. med. Zygmunt Trojanowski
specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii

dietetyk - Urszula Sobiecka-Trojanowska
porady w zakresie chorób cywilizacyjnych

PRYWATNY GABINET LEKARSKI

Odchudzanie z internetem – wodewilowe qui-pro-quo

W sieci znajduje się kilkaset stron na temat odchudzania (są to zarówno porady dietetyków, psychologów, różnego rodzaju blogi, kalkulatory, internetowa sprzedaż suplementów pod płaszczykiem dobrych porad dla pasibrzuszków itp.). Oto zbliża się sylwester i postanowienia noworoczne, przypominające skok kota na okienną szybę, efektowny początek, ale żałosny zjazd. Następnie przyświeca nam wizja zrzucenia maskujących, zimowych ubrań, jest zatem czas ożywienia na siłowniach, basenach, saunach, spa, no i oczywiście na forach internetowych.

Kto, ile, w jakim czasie i dlaczego chce schudnąć? Jak odchudzają się mężczyźni? W jak pocieszny sposób chcą zgubić kiełbaski w talii, boki można zrywać? W internecie od 8 kwietnia 2011 do 9 kwietnia 2012 pojawiła się deklaracja „chcę schudnąć” – 20 tyś razy. Roztopy wiosenne i gwałtowne przyśpieszenie do 600 razy.

 

„Hejka wszystkim! Jutro pierwszy dzień wiosny i w dodatku poniedziałek i dobry dzień na rozpoczęcie czegoś” – optymistycznie zaczyna wątek wiosennego odchudzania jedna z internautek. Według przekazów internetowych: odchudzamy się: dla zdrowia, dla siebie, dla partnera, dla dzieci albo po to, by znowu zmieścić się w ulubione ubrania. Większość liczy na błyskawiczne i spektakularne efekty. Inni pracują nad sobą powoli i metodycznie, ci zazwyczaj mają już w pamięci „oscylator yo-yo”. Internauci – specjaliści od dobrych początków nie tylko dzielą się swoją tajemną wiedzą o odchudzaniu, ale pilnie śledzą zmagania w tym zakresie celebrytów, z satysfakcją konstatując „bo ja na jego miejscu, to…” Atension, atension! Kochana publiczności oto polski fenomen medialny tego roku „Grycanek”. Marta Grycan wraz z córkami stała się bohaterką 2,2 tys. publikacji w ciągu kilku miesięcy. Duża ich część to posty na forach czy komentarze skoncentrowane wyłącznie na sprawach wagi i wyglądu. Opinie internautów są różne od uwielbienia do… No właśnie: dla niektórych są nieatrakcyjne, dla innych wręcz przeciwnie. „Dla mnie ciekawe jest to, że wydaje się, że nie czują presji na odchudzanie. Jak to jest, że my wszystkie tu się dołujemy i wysilamy, aby chudnąć, a one sobie żyją jak pączki w maśle i nawet pozytywnie o nich na plotkach i innych pudelkach piszą!”

„Pani Marto, niech pani nie tuczy córek, robi pani im wielką krzywdę. Sama pani świetnie wygląda i dobrze się czuje, ale córki mają dużą nadwagę, wręcz są otyłe. Mogą mieć podwyższony cholesterol, cukrzycę, nadciśnienie tętnicze i wiele innych schorzeń wynikających z puszystości. Można kochać jedzenie, ale trzeba zachować w nim umiar.” – pisze jedna życzliwa przyznająca się do BMI powyżej 35 kg/m2. Inna bardzo życzliwa, chuda jak patyk „nie lubię wrednych komentarzy, ale też nienawidzę, jak takie babki mówią o promowaniu kobiecych kształtów, gdyż są zwyczajnie za grube. Ja dziękuję za takie kobiece kształty”. Nie można oprzeć się wrażeniu, że Grycanki są otarciem łez dla osób ze zbyt słabą wolą, aby wygrać walkę z kilogramami. No bo, skoro nawet celebrytki dają zielone światło dodatkowym kilogramom, to ja przecież nie jestem od innej macochy.

Modele androgyniczne, małe dzieci w odważnych sesjach i modelki „plus size” – to jedne z najbardziej komentowanych zjawisk w minionym roku. Włoski „Vogue” poświęcił modelkom „plus size” czerwcowy numer. O modelkach stanowiących zaprzeczenie dotychczas obowiązujących w świecie mody kanonów piękna w kontekście „Vogue’a” napisano w ciągu roku ponad pół tysiąca razy. Na łamach pisma poświęconego wyłącznie takim niestereotypowym modelkom – „Plus Model Magazin” opublikowano ponad 60 materiałów. Podobny wynik osiągnęły publikacje na temat polskiej agencji dla modelek plus size – Nobody’s Perfect. Czy plus size jest dla polskich ulic nowym kanonem piękna? Wątpliwe. Nawet najbardziej pochlebne komentarze internautów dotyczą modelek, ale nie przekładają się na stosunek do własnej wagi: „Podziwiam takie kobiety na zdjęciach i na ulicy, ale od siebie wymagam innej sylwetki. Te kobiety mają świetne proporcje. Nie miałabym nic przeciwko temu, żeby ważyć kilka kg więcej, ale u mnie niestety tłuszcz nie rozkłada się tak równomiernie i proporcjonalnie, wszystko idzie w uda a nie w cycki. Więc pozostaje mi trzymać wagę, bo nie mam szans wyglądać tak jak one”.

Dyskutowane jest też to, jakie wzorce powinny płynąć ze świata mody: "modelki powinny promować zdrowy wygląd" oraz czy w ogóle sens ma dorabianie teorii do wyglądu modelek: „Ja nie wierzę w to, że modelki mają wyglądać tak, jak kobiety chcą wyglądać. Mają wyglądać tak, żeby dobrze na nich wisiały ubrania. I tyle”.

Fora dla osób odchudzających się zdominowane są przez kobiety, jednak mężczyźni walczący z wagą też nie są rzadkością, choć wygląda to u nich nieco inaczej niż u pań. Panowie podchodzą do odchudzania z reguły nieco inaczej: większy nacisk kładą na wysiłek fizyczny niż ograniczanie kalorii, częściej też starają się ukształtować sylwetkę niż po prostu zrzucić zbędne kilogramy. Największym zainteresowaniem cieszył się spadek wagi Łukasza Nowickiego. O tym, że utracił 20 kg w cztery miesiące napisano prawie 70 razy w ciągu roku. Kilkadziesiąt publikacji internetowych relacjonowało walkę z nadwagą dziennikarza sportowego Pawła Zarzecznego – to odchudzanie stało się tematem filmu.

Wiele osób straciło nadzieję na osiągnięcie pożądanej wagi i szczupłego wyglądu. Diety cud, masa różnych specyfików, forsowne ćwiczenia fizyczne i wiele innych sposobów nie przyniosło oczekiwanych efektów, a doprowadziło do bólu kręgosłupa i niestrawności. W dobie internetu osoby te zaczęły szukać pomocy i wsparcia właśnie w sieci, gdzie w mniejszym stopniu mogły znaleźć wsparcie, bardziej targowisko próżności i okazje dla wydrwigroszy. O tempora, o mores! Dzieje się, oj dzieje, bal na Titanicu.

 

Przy wyniku ponad 20 pkt ze względu na wysokie ryzyko cukrzycy zgłoś się do diabetologa w celu weryfikacji.

Nasze pasje i zainteresowania

Nasze biebrzańskie peregrynacje - in memoriam

Bagna i torfowiska Biebrzy, jej fauna i flora unikatowe w skali świata, depozyt natury dla przyszłych pokoleń. Wszechobecna komercja nieproszona i nachalna wciska się zewsząd za sprawą ludzi, którzy posiadając pieniądze uważają, że są koroną stworzenia. Zatem wszystko im wolno i wszystko im się należy. Obca im jest zasada życia, jaką na 300 lat przed Chrystusem wyartykułował Epikur: umiarkowanie uważamy za największe dobro nie dlatego, abyśmy w ogóle mieli poprzestawać na małym, ale dlatego, żebyśmy nauczyli się żyć skromnie w przeświadczeniu, że najlepiej korzystają z dóbr ci, którzy ich najmniej pożądają. Uczmy się cieszyć każdą chwilą, która nie jest bolesna… Chciałoby się rzec: co za czasy, co za ludzie. Czasami nie mogę oprzeć się wrażeniu, że żyjemy w eschatonie.

Więcej…

Listy Pliniusza Młodszego do Kalpurni I w.n.e. (z cyklu oblicza mistrzów)

…Pliniusz zapewnia swoją Kalpurnię. Piszesz, że moja nieobecność niemało Cię dręczy, a jedyną pociechę w tym znajdujesz, że zamiast mnie masz moje zwoje i nieraz nawet kładziesz je na tym miejscu, gdzie ja sam przebywałem. Dobrze mi, że mnie szukasz, miło, że zadowalasz się taką pociechą.

Więcej…

List Gustawa Flauberta do Colet (z cyklu oblicza mistrzów)

…mężczyzna kochający swą praczkę będzie z nią zaznawał rozkoszy, mimo iż będzie wiedział, że jest głupia; ale jeżeli kobieta kocha prostaka, jest to zapoznany geniusz, dusza wybrana itd., tak iż wskutek tej wrodzonej skłonności do zezowania nie widzą one prawdy, gdy ją się spotyka, ani piękna tam, gdzie ono się znajduje.

Więcej…

List Wolfganga Amadeusza Mozarta do Konstancji (z cyklu oblicza mistrzów)

Tymczasem wszystkiego dobrego - korzystaj ze swojego
błazna stołowego, ale myśl o mnie, mów o mnie i kochaj
mnie zawsze tak, jak ja zawsze będę kochał moją
Stanzi-Marini i jej... Stu!... knaller..., paller..., sznip..., sznap...,
sznur..., sznepperl..., snai!

Więcej…

Lili Marleen – szlagier czasu strasznej wojny

Norbert Schultze skomponował muzykę do piosenki „Lili Marleen” w 1938 roku do tekstu Hansa Leipa z 1915 r. Piosenka stała się wielkim przebojem muzycznym w czasie II wojny światowej. Zawdzięczała go nie tylko własnej urodzie, ale i ekspresyjnemu wykonaniu aktorki niemieckiej o obywatelstwie amerykańskim - Marleny Dietrich, występującej dla żołnierzy amerykańskich.

Więcej…

Dietetyka

Ogólne zasady żywienia w cukrzycy cz.2

Tłuszcze należy spożywać w ograniczonych ilościach. Ich głównym źródłem powinny być oleje roślinne i margaryny miękkie. Oliwa z oliwek i olej rzepakowy zawierają jedno-nienasycone kwasy tłuszczowe, mogą być więc spożywane na surowo lub stosowane do obróbki termicznej potraw. Olej słonecznikowy i sojowy to źródło wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, dlatego powinny być spożywane jedynie na surowo. Nie zaleca się spożywania smalcu i słoniny. Zawartość tłuszczu w diecie chorego na cukrzycę powinna dostarczyć 30–35% wartości energetycznej diety. Tłuszcze nasycone powinny stanowić mniej niż 10% wartości energetycznej diety.

Więcej…

Ogólne zasady żywienia w cukrzycy cz.1

Stanowisko lekarzy jest takie, że żywienie chorych z cukrzycą opiera się na zasadach racjonalnego żywienia ludzi zdrowych. Normy dziennego zapotrzebowania na energię, podstawowe składniki odżywcze, a także witaminy i składniki mineralne są opracowane i od dawna dostępne. Naszym celem jest doprowadzenie do sytuacji, gdzie szacunkowo (dawnej mówiło się „na oko”) można ocenić na podstawie menu dziennego, mianowicie jaka była kaloryczność dzienna, czy nie za duża w stosunku do spalania cukru przez organizm i czy niezbędne składniki tj, główne grupy pokarmowe (białka, tłuszcze i właśnie węglowodany złożone) makro i mikroelementy, witaminy i woda zostały w należny sposób uzupełnione.

Więcej…

Nadmiar przeciwutleniaczy może szkodzić

Większość doniesień prasowych podkreśla pozytywne skutki zjadania przeciwutleniaczy. Dzieję się tak, gdy naszym głównym źródłem przeciwutleniaczy jest żywność. Jeżeli jednak przesadzimy z przyjmowaniem przeciwutleniaczy jako suplementów, może to wywołać również negatywne skutki – donoszą naukowcy z Kansas State University. Badacze sprawdzali możliwość poprawienia metabolizmu mięśni szkieletowych, poprzez wykorzystanie przeciwutleniaczy. Paradoksalnie okazało się, że zbyt duża dawka przeciwutleniaczy daje efekt odwrotny. Przeciwutleniacze usuwając ze środowiska nadtlenek wodoru, który co prawda jest silnym utleniaczem, ale z drugiej strony wspomaga rozszerzanie się małych naczyń krwionośnych.

Więcej…

Jeszcze raz o żywieniu z epoki paleolitu

Bardzo interesującym zjawiskiem jest rozwój ruchu paleo, którego zwolennicy odrzucają oficjalny paradygmat medyczno-żywieniowy i jego narzędzia badawcze, jako błędne z antropologicznego i ewolucyjnego punktu widzenia.

Więcej…

Zdrowe odżywianie – krytycznie

Zalecenia dotyczące tzw. „zdrowego odżywiania” wyrządziły ludziom wiele złego, a współczesna nauka o żywieniu stwarza jedynie pozory naukowości. Historia zmagań konkurencyjnych paradygmatów: hipotezy węglowodanowej i hipotezy tłuszczowo-cholesterolowej w leczeniu chorób cywilizacyjnych jest pouczająca. Ta pierwsza wywiedziona z badań nad otyłością, koncentrowała się nad szkodliwą rolą węglowodanów, których nadmiar w diecie powoduje problemy z przemianą materii i w rezultacie otyłość i cukrzycę typu 2 – oraz przyczynia się do wielu schorzeń cywilizacyjnych. Hipoteza tłuszczowo-cholesterolowa jest jej zaprzeczeniem. Wywiedziona z poszukiwań przyczyn choroby wieńcową za problemy zdrowotne obwinia tłuszcze, szczególnie tłuszcze nasycone. To one mają wywoływać choroby serca, bo podnoszą poziom „złego” cholesterolu oraz powodują otyłość (teoria bilansu energetycznego).

Więcej…

Licznik odwiedzin

737445
dzisiajdzisiaj151
wczorajwczoraj135
w tym tygodniuw tym tygodniu626
w tym miesiącuw tym miesiącu1774