Zabiegi bariatryczna zmieniają preferencje podniebienne

Na skutek trwającej epidemii otyłości tzw. olbrzymiej, różne metody chirurgii bariatrycznej zyskują popularność. Wykazano, że osoby po operacji ominięcia żołądkowo-jelitowego chudną nie tylko dlatego, że muszą być na diecie i jeść znacznie mniej, ale głównie z powodu faktycznej zmiany upodobań podniebiennych. Pacjenci przestają wybierać produkty spożywcze zawierające wysoką zawartość tłuszczu. Według danych WHO w roku 2008 około 200 milionów mężczyzn i prawie 300 milionów kobiet na świecie dotkniętych było otyłością, co jak wiadomo generuje cukrzycę typu 2.

Bardzo często próby przejścia na dietę i zastosowanie wysiłku fizycznego nie dają pożądanych efektów. Zabieg bariatryczny powinien być proponowany u wszystkim pacjentów ze współczynnikiem masy ciała BMI wyższym niż 40 kg/m2. Gdy współistnieją choroby towarzyszące otyłości, to wskazania są już przy BMI w granicach 35-40 kg/m2. Otyłość z uwagi na jej powikłania jest właściwie chorobą śmiertelną, zabiegi redukujące masę ciała to coś znacznie więcej niż efekt kosmetyczny. Najczęściej przeprowadzanym typem procedury ominięcia żołądkowo-jelitowego jest gastric bypass (GB) typu Roux-en-Y gastric bypass. RYGB polega na redukcji rozmiaru żołądka o 90%. Chirurg zaszywa górną część żołądka, aby utworzyć z niego zbiornik wielkości kciuka. Następnie łączy się powstały tzw. „pouch” bezpośrednio z pętlą jelita cienkiego, omijając resztę żołądka i dwunastnicę. Po RYGB całkowity pobór pokarmu ulega redukcji w związku z bolesnym rozciąganiem ścian żołądka w odpowiedzi na zbyt dużą porcję jedzenia. Co więcej, towarzyszące temu niekiedy wymioty i dyskomfort dodatkowo ograniczają podaż pokarmu. Znaczna stymulacja nerwowa wywołana rozciąganiem ścian zbiornika w odpowiedzi na nawet najmniejszy posiłek indukuje wczesne poczucie sytości. Skąd jednak wynika przewaga skuteczności RYGB nad innymi metodami? Ostatnio zbadano w jaki sposób gastric bypass wpływa na spożywanie pokarmów o wysokiej zawartości tłuszczu i preferencje żywieniowe uczestników. Badaczom udało się udowodnić, że zawartość tłuszczu w diecie pacjentów 6 lat po GB była znacząco niższa niż u pacjentów po pionowej gastroplastyce z opaską (inny rodzaj zabiegu bariatrycznego). Mechanizm korzystnego wpływu bypassu żołądkowego na upodobania żywieniowe pacjentów może być związany z działaniem hormonów przewodu pokarmowego. Zaobserwowano spodziewany wzrost poposiłkowego stężenia peptydu podobnego do glukagonu (GLP-1 i stężenie peptydu YY) u pacjentów, którzy przeszli GB. Przy tym oba hormony uznawane są za mediatory sytości, co dodatkowo wspiera powyższą hipotezę. W warunkach eksperymentalnych oba peptydy stymulowały warunkową awersję pokarmową do tłuszczów. Proces wyjaśniający w jaki sposób operacja może zmienić preferencje żywieniowe jest skomplikowany. Z dużym prawdopodobieństwem związany jest on jednak z równowagą hormonów GLP-1 i PYY. Nieodparcie nasuwa się analogia do działania leków nowej generacji w cukrzycy typu 2 tzw. inkretynowych. Inkretynomimetyki również na drodze humoralnej obniżają próg sytości, zwalniają czas opróżniania żołądka, osłabiają apetyt i zmieniają preferencje podniebienne, co wiąże się z niewielkim zmniejszeniem BMI. Biorąc pod uwagę fakt, że dla każdej osoby chorującej na znaczną otyłość zabieg operacyjny wiąże się z dużym ryzykiem, istnieje zapotrzebowanie na metody nieoperacyjne prowadzące do skutecznej redukcji BMI. Być może kiedy uda się w pełni rozwikłać humoralne uwarunkowania głodu i sytości, pojawią się nowe możliwości terapeutyczne dla wielomilionowej rzeszy potrzebujących.