Narkotyki poważny problem cywilizacyjny

Proszę się nie dziwić dlaczego uważam nikotynę za narkotyk. Nikotyna jest substancją najsilniej uzależniającą. Na troje ludzi, którzy próbują nikotyny w okresie dorastania jedna się uzależnia. Druga na liście jest heroina – uzależnia się od niej jedna na cztery osoby. Potem kokaina – jedna na pięć osób; alkohol – jedna na sześć; marihuana – jedna na dziesięć. Pomimo jednak tego, że nikotyna jest ekstremalnie uzależniającą substancją, to wciąż dwie spośród trzech osób nie popadają w nałóg. Geny odpowiadają za uzależnienie w ok. 50%. Reszta to środowisko społeczne, sytuacja rodzinna, dostępność, stres, bezkrytyczne naśladownictwo w grupach rówieśniczych, obawa przed wykluczeniem itd. Trzeba pacjentowi pomóc radzić sobie z problemami w życiu: stresem, kłopotami w małżeństwie czy z dziećmi. Dużo trudniej leczyć człowieka, który nie ma pracy. Nawet jeśli nie wróci do narkotyków, to zacznie pić alkohol. Sukcesy odnosi terapia kognitywno-behawioralna.

Do leczenia osób uzależnionych od opiatów używny jest metadon i buprenorfina. Jest nawet lepsza niż metadon, bezpieczniejsza. Obecnie w USA ponad 300 tys. osób jest na buprenorfinie. Wszakże metadon per se nie jest lekarstwem na narkomanię, a zaledwie jednym ze środków leczniczych łagodzących objawy abstynencyjne w okresie wychodzenia z uzależnienia od opiatów i stanowi jedynie środek pomocniczy w całościowo złożonym programie terapii.  Mamy jeszcze naltrekson, który blokuje receptory opiatowe. Na naltroksenie utrzymywanych jest około 10–15 tys. osób w USA w programie terapii. Na alkoholizm mamy lekarstwa – nie są wspaniałe, ale skuteczne. Na uzależnienie od kokainy nie istnieją dobre leki, choć w opracowaniu jest szczepionka. Ustawa o zdrowiu publicznym moim zdaniem jest w tym względzie niedopracowana i powinna być tak samo precyzyjna w zakresie zwalczania narkomanii, jak dla przykładu w zakresie przeciwdziałania przemocy w rodzinie. W USA ok. 45 mln osób uzależnionych jest od nikotyny, 15 mln  to alkoholicy, 800 tyś. od heroiny, 2–3 mln od kokainy i 6 mln od marihuany. Gdyby heroina, kokaina i marihuana były równie dostępne jak alkohol i tytoń, byłoby ich znacznie więcej. Pytanie jakie sobie stawiam w tej chwili. Na czym polega cywilizacyjny kryzys paradygmatu: cel ludzkiego życia, poczucia własnej wartości, odpowiedzialność za siebie i innych, poczucie wolności? W Czechach w 2010 r. wprowadzono zliberalizowaną ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii, która do pewnego stopnia została zalegalizowana posiadanie do pięciu roślinek marihuany na własny użytek, zmieniając status czynu z przestępstwa na wykroczenie.  Z rosnącą konsumpcją jointów wyraźnie spada w Czechach używanie twardych narkotyków. Chociaż nie można nie dostrzegać, że Czesi w wieku 15–24 lat to najwięksi konsumenci „trawki” w całej Unii – pali co czwarty.  Z drugiej strony, my lekarze dobrze wiemy, że konopie pomagają w sposób przez medycynę udowodniony i akceptowany w wielu schorzeniach: stwardnieniu rozsianym, chorobie Parkinsona, astmie, raku,  bólu neuropatycznym i wielu innym.