Czy można mniej solić?

Aktualne spożycie soli w Polsce to ok. 15 g na dobę, tymczasem jej zalecane spożycie to ok. 5g na dobę. Eksperci biją na alarm. Człowiek i jego ewolucyjni przodkowie przez około 30 milionów lat spożywali pokarmy, w których zawartość soli nie przekraczała 1 g na dobę. Wprowadzeniu rolnictwa towarzyszyły początki konserwowania żywności np. peklowanie, solenie mięsa, ryb, owoców i warzyw, wypiekanie chleba, co znacznie zwiększyło spożycie soli. Obecnie spożywamy ok. 15 g soli na dobę, to znaczy dziesięciokrotnie więcej w porównaniu z ilością, do której zostaliśmy ewolucyjnie przystosowani. Dieta człowieka paleolitycznego zawierała dużo potasu a mało soli, dieta człowieka współczesnego na odwrót – zawiera mało potasu a dużo soli. Z patofizjologicznego punktu widzenia zalecane 5 g soli to i tak pięć razy więcej niż jesteśmy przystosowani. Wszyscy wiemy, że zmniejszenie podaży sodu w diecie powoduje zmniejszenie ryzyka wystąpienia powikłań ze strony serca i chorób układu krążenia głównie o mechanizmie hemodynamicznym (obniżenie ciśnienia tętniczego krwi), poprawia rokowanie i czas przeżycia chorych z niewydolnością krążenia. Ograniczenie podaży soli nie należy do zadań łatwych. Sód jest dodawany do wielu produktów spożywczych, a my mamy bezpośredni wpływ jedynie na 15% spożywanego przez nas chlorku sodowego: 10% w przypadku potraw gotowych i 5% podczas gotowania. Tak więc aż 85% spożywanej soli znajduje się w produktach przetworzonych przez przemysł spożywczy