ul. Zgierska 2/8, 91-002 Łódź


dr n. med. Zygmunt Trojanowski

specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii


dietetyk - Urszula Sobiecka-Trojanowska
porady dietetyka w zakresie chorób cywilizacyjnych

Zapisy nr tel.: 602-395-601

PRYWATNY GABINET LEKARSKI

ul. Zgierska 2/8, 91-002 Łódź


dr n. med. Zygmunt Trojanowski
specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii

dietetyk - Urszula Sobiecka-Trojanowska
porady w zakresie chorób cywilizacyjnych

PRYWATNY GABINET LEKARSKI

Jakich wywiadów udzielają i o czym informują nas liderzy z uniwersyteckich klinik w Polsce?

Nie można już dłużej w tej sprawie milczeć. Odnoszę wrażenie, że polska medycyna praktyczna uprawiana jest jakby dwutorowo. Z jednej strony lekarze specjaliści z wieloletnim doświadczeniem prowadzący co najmniej kilkuset pacjentów i na co dzień zmagający się z ich problemami w tzw. specjalistce ambulatoryjnej. Z drugiej kierownicy klinik uniwersyteckich, specjaliści krajowi, lekarze kliniczni zatrudnieni w oddziałach szpitalnych uchodzący za osoby opiniotwórcze w swoich specjalnościach. Ta dwutorowość naszej medycyny specjalistycznej ani nie jest komplementarna ani adekwatna względem siebie. Może kilka przykładów, jakie spostrzegam po przeglądzie kilku witryn lekarskich w dniu dzisiejszym. Oto prof. Edward Frank na podstawie przeglądu bieżącego piśmiennictwa informuje nas, co wcale nie jest nowością, że statyny zwiększają ryzyko rozwoju cukrzycy i pomimo, że są diabetogenne to ich działanie kardioprotekcyjne przemawia za ich stosowaniem, alternatywą lub uzupełnieniem jest dieta i zakaz palenia tytoniu przez chorych przyjmujących te leki a także kojarzenie statyn np. z ezetymibem. Profesor Anna Czech informuje nas, że eksenatyd należy wstrzykiwać 2xdz, a liraglutyd 1xdz. Profesor Władysław Grzeszczak opiniuje, że 40% lekarzy uprawnionych do leczenia nie rozpoczyna terapii farmakologicznej choroby cukrzycowej typu 2 od metforminy a jeżeli już, to w dawkach podprogowych, bez możliwości osiągnięcia zadawalającego efektu leczniczego. Równolegle prof. Danuta Janeczko zalicza metforminę do leków o wymiernym efekcie hipoglikemicznym co sugeruje, że proponowana przez prof. Grzeszczaka dawka dobowa może być istotnym zagrożeniem dla chorego. Inny z prominentnych specjalistów informuje, że aliksiren nadal pozostaje w grze zmniejszając stopień albuminurii w nefropatii cukrzycowej, pomimo przerwania dużego badania klinicznego ze względu na negatywne skutki uboczne leku w układzie krążenia. Dodaje jeszcze, że stopień zmniejszenia albuminurii nie jest adekwatny do stopnia uszkodzenia nerek w przebiegu cukrzycy. Autor rozdziałów Wielkiej Interny opowiada zafrasowany, że należałoby częściej badać glikemię u zdrowych dla zwiększenia wykrywalności cukrzycy a solenie ograniczyć do niezbędnego minimum, jakby nie wiedział, że jedząc i nie używając soli i tak przekracza dopuszczalną dawkę dobową sodu dwukrotnie. Można te przykłady mnożyć nie tylko z zakresu diabetologii, ale każdej innej specjalności. Wspólną cechą tych opinii przecież wygłaszanych pro publico bono dla lekarzy praktykujących jest ich powierzchowność, zdawkowość, słowem nieraz myląca banalność nie zasługująca na ich śledzenie i odsłuchanie. To, co wypełnia im w przekazie 10 minut, można zazwyczaj skonkludować w 2 zdaniach. Truizmy, jakie ex cathedra wygłaszają, są powszechnie znane i wielokrotnie przedstawiane, i niczego nowego nie wnoszą do praktyki specjalisty borykającego się na co dzień nie tylko z problemami stricte leczniczymi, ale całą logistyką około medyczną, okradającą nas z czasu przeznaczonego dla chorych. Ta uniwersytecka wiedza z przytaczaniem meandrów zastrzeżeń, niuansów, błędów, niedomówień w zakresie sprzecznych wyników dużych, niby przełomowych badań klinicznych, może pozostaje ciekawa dla klinicystów, którzy taką stylizowaną medycynę uprawiają, na co dzień sypiąc jak z rękawa akronimami fascynujących badań, w końcu to ich chleb. Wyniki przez nich przedstawiane niestety nie przekładają się na ulepszenie naszej posługi względem chorych. Ta czysta heureza wcale nie nobilituje i niczego nie wnosi, gmatwa i zaciera pryncypia najważniejsze dla chorego – metody zapobiegania i leczenia pozafarmakologicznego w chorobach cywilizacyjnych. Dramaturgia i kuchnia tych niezwykle frapujących badań z zakresu oceny leków na różnych etapach ich wdrażania do kliniki podana w tak pretensjonalny sposób, wtłacza biednym słuchaczom szum informatyczny do głowy, że nie wiedzą jak rozumieć te nieraz pokrętne konkluzje, które nie są ani pewne, ani ostateczne.
One są wiecznie in tractu. Jeżeli zostajemy wmanewrowani w ich stosowanie w praktyce, to zawsze pozostaje właśnie ta furtka. Nieubłagana weryfikacja metod leczenia z zastosowaniem innowacyjnych leków, właśnie w specjalistce ambulatoryjnej, od strony chorego, w oparciu o kalkulację koszt  skuteczność nadaje im właściwe miejsce w terapii. Wielokrotnie leki, które miały być przełomowe w leczeniu, po kilku latach zostają uznane za zbyt niebezpieczne dla chorych a tych, które oparły się próbie czasu chorzy nie chcą przyjmować z różnych powodów. Względy finansowe są tutaj na tyle istotne, że lepiej byłoby nie ubijać tej piany wielkiego benefitu dla chorego, skoro postawa roszczeniowa jest do przewidzenia (lekarz zapisał a chorego nie stać na kurację). Łakniemy wiedzy weryfikującej nasze dotychczasowe poglądy w podejściu do chorego, usprawniające nasze wysiłki w opanowaniu decyzji leczniczych podejmowanych przez chorego w oparciu o proste systematyczne formy samokontroli. Wiedzieć to za mało, chcieć, móc i potrafić, mieć wolę i niezachwianą pewność, że mój los chorego pozostaje w moich rękach, to mistrzostwo świata. W tym, my lekarze praktycy upatrujemy cel naszej posługi. Leki są niezbędne, ale ich rola jest w drażniący sposób przeceniana właśnie przez tych, którzy powinni umieć rozkładać akcenty. Wystarczy spojrzeć na niezaszczytne miejsce Polski w ilości stosowanych leków per capita w Europie. U wielu moich podopiecznych pierwsza wizyta uświadamia mnie, że to przypadek toksykologiczny. Wystarczy ograniczyć ilość zażywanych przesz chorego leków, aby poczuł się lepiej. To proste, nikt nie zadaje sobie trudu a medycyna konsultacyjna upadła zupełnie, ile i jakie leki od wielu specjalistów zażywa chory. Taka żmudna organiczna praca od podstaw z chorymi, w oparciu o ich możliwości poznawcze i sposób bytowania w ich jakże zróżnicowanym środowisku, ani nie jest spektakularna, ani wymierna (każdy chory jest inny i różne są realne cele lecznicze do osiągnięcia), zatem trudno się wynikami tej pracy pochwalić czy przedyskutować, wymienić metody postępowania (standardy i wytyczne jak się wielokrotnie przekonałem zawodzą i wymagają w naszych warunkach często niekonwencjonalnego podejścia), bo nie ma takiego forum (poza internetem), gdzie byłoby to możliwe. Ciężkim grzechem tych zaplanowanych starannie spotkań, przez sprawnych intelektualnie nauczycieli akademickich, jest brak czasu na dyskusje i ignorowanie odmiennych poglądów. Niech zatem celebryci medyczni uprawiają swoje działki a my, lekarze praktycy pozostaniemy przy pieleniu naszych grządek.
Przy wyniku ponad 20 pkt ze względu na wysokie ryzyko cukrzycy zgłoś się do diabetologa w celu weryfikacji.

Nasze pasje i zainteresowania

Nasze biebrzańskie peregrynacje - in memoriam

Bagna i torfowiska Biebrzy, jej fauna i flora unikatowe w skali świata, depozyt natury dla przyszłych pokoleń. Wszechobecna komercja nieproszona i nachalna wciska się zewsząd za sprawą ludzi, którzy posiadając pieniądze uważają, że są koroną stworzenia. Zatem wszystko im wolno i wszystko im się należy. Obca im jest zasada życia, jaką na 300 lat przed Chrystusem wyartykułował Epikur: umiarkowanie uważamy za największe dobro nie dlatego, abyśmy w ogóle mieli poprzestawać na małym, ale dlatego, żebyśmy nauczyli się żyć skromnie w przeświadczeniu, że najlepiej korzystają z dóbr ci, którzy ich najmniej pożądają. Uczmy się cieszyć każdą chwilą, która nie jest bolesna… Chciałoby się rzec: co za czasy, co za ludzie. Czasami nie mogę oprzeć się wrażeniu, że żyjemy w eschatonie.

Więcej…

Listy Pliniusza Młodszego do Kalpurni I w.n.e. (z cyklu oblicza mistrzów)

…Pliniusz zapewnia swoją Kalpurnię. Piszesz, że moja nieobecność niemało Cię dręczy, a jedyną pociechę w tym znajdujesz, że zamiast mnie masz moje zwoje i nieraz nawet kładziesz je na tym miejscu, gdzie ja sam przebywałem. Dobrze mi, że mnie szukasz, miło, że zadowalasz się taką pociechą.

Więcej…

List Gustawa Flauberta do Colet (z cyklu oblicza mistrzów)

…mężczyzna kochający swą praczkę będzie z nią zaznawał rozkoszy, mimo iż będzie wiedział, że jest głupia; ale jeżeli kobieta kocha prostaka, jest to zapoznany geniusz, dusza wybrana itd., tak iż wskutek tej wrodzonej skłonności do zezowania nie widzą one prawdy, gdy ją się spotyka, ani piękna tam, gdzie ono się znajduje.

Więcej…

List Wolfganga Amadeusza Mozarta do Konstancji (z cyklu oblicza mistrzów)

Tymczasem wszystkiego dobrego - korzystaj ze swojego
błazna stołowego, ale myśl o mnie, mów o mnie i kochaj
mnie zawsze tak, jak ja zawsze będę kochał moją
Stanzi-Marini i jej... Stu!... knaller..., paller..., sznip..., sznap...,
sznur..., sznepperl..., snai!

Więcej…

Lili Marleen – szlagier czasu strasznej wojny

Norbert Schultze skomponował muzykę do piosenki „Lili Marleen” w 1938 roku do tekstu Hansa Leipa z 1915 r. Piosenka stała się wielkim przebojem muzycznym w czasie II wojny światowej. Zawdzięczała go nie tylko własnej urodzie, ale i ekspresyjnemu wykonaniu aktorki niemieckiej o obywatelstwie amerykańskim - Marleny Dietrich, występującej dla żołnierzy amerykańskich.

Więcej…

Dietetyka

Ogólne zasady żywienia w cukrzycy cz.2

Tłuszcze należy spożywać w ograniczonych ilościach. Ich głównym źródłem powinny być oleje roślinne i margaryny miękkie. Oliwa z oliwek i olej rzepakowy zawierają jedno-nienasycone kwasy tłuszczowe, mogą być więc spożywane na surowo lub stosowane do obróbki termicznej potraw. Olej słonecznikowy i sojowy to źródło wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, dlatego powinny być spożywane jedynie na surowo. Nie zaleca się spożywania smalcu i słoniny. Zawartość tłuszczu w diecie chorego na cukrzycę powinna dostarczyć 30–35% wartości energetycznej diety. Tłuszcze nasycone powinny stanowić mniej niż 10% wartości energetycznej diety.

Więcej…

Ogólne zasady żywienia w cukrzycy cz.1

Stanowisko lekarzy jest takie, że żywienie chorych z cukrzycą opiera się na zasadach racjonalnego żywienia ludzi zdrowych. Normy dziennego zapotrzebowania na energię, podstawowe składniki odżywcze, a także witaminy i składniki mineralne są opracowane i od dawna dostępne. Naszym celem jest doprowadzenie do sytuacji, gdzie szacunkowo (dawnej mówiło się „na oko”) można ocenić na podstawie menu dziennego, mianowicie jaka była kaloryczność dzienna, czy nie za duża w stosunku do spalania cukru przez organizm i czy niezbędne składniki tj, główne grupy pokarmowe (białka, tłuszcze i właśnie węglowodany złożone) makro i mikroelementy, witaminy i woda zostały w należny sposób uzupełnione.

Więcej…

Nadmiar przeciwutleniaczy może szkodzić

Większość doniesień prasowych podkreśla pozytywne skutki zjadania przeciwutleniaczy. Dzieję się tak, gdy naszym głównym źródłem przeciwutleniaczy jest żywność. Jeżeli jednak przesadzimy z przyjmowaniem przeciwutleniaczy jako suplementów, może to wywołać również negatywne skutki – donoszą naukowcy z Kansas State University. Badacze sprawdzali możliwość poprawienia metabolizmu mięśni szkieletowych, poprzez wykorzystanie przeciwutleniaczy. Paradoksalnie okazało się, że zbyt duża dawka przeciwutleniaczy daje efekt odwrotny. Przeciwutleniacze usuwając ze środowiska nadtlenek wodoru, który co prawda jest silnym utleniaczem, ale z drugiej strony wspomaga rozszerzanie się małych naczyń krwionośnych.

Więcej…

Jeszcze raz o żywieniu z epoki paleolitu

Bardzo interesującym zjawiskiem jest rozwój ruchu paleo, którego zwolennicy odrzucają oficjalny paradygmat medyczno-żywieniowy i jego narzędzia badawcze, jako błędne z antropologicznego i ewolucyjnego punktu widzenia.

Więcej…

Zdrowe odżywianie – krytycznie

Zalecenia dotyczące tzw. „zdrowego odżywiania” wyrządziły ludziom wiele złego, a współczesna nauka o żywieniu stwarza jedynie pozory naukowości. Historia zmagań konkurencyjnych paradygmatów: hipotezy węglowodanowej i hipotezy tłuszczowo-cholesterolowej w leczeniu chorób cywilizacyjnych jest pouczająca. Ta pierwsza wywiedziona z badań nad otyłością, koncentrowała się nad szkodliwą rolą węglowodanów, których nadmiar w diecie powoduje problemy z przemianą materii i w rezultacie otyłość i cukrzycę typu 2 – oraz przyczynia się do wielu schorzeń cywilizacyjnych. Hipoteza tłuszczowo-cholesterolowa jest jej zaprzeczeniem. Wywiedziona z poszukiwań przyczyn choroby wieńcową za problemy zdrowotne obwinia tłuszcze, szczególnie tłuszcze nasycone. To one mają wywoływać choroby serca, bo podnoszą poziom „złego” cholesterolu oraz powodują otyłość (teoria bilansu energetycznego).

Więcej…

Licznik odwiedzin

737351
dzisiajdzisiaj57
wczorajwczoraj135
w tym tygodniuw tym tygodniu532
w tym miesiącuw tym miesiącu1680