Zapytanie od dr K. B.

Mierzę cukier dwoma glukometrami:

  • stary One Touch II (kończy się dostępność pasków!, służył mi bezawaryjnie 16 lat)
  • nowy Arkray Glucocard G+Meter. OTII mierzy fotochemicznie, G+M mierzy elektronicznie (paski z elektrodami), oba mierzą cukier w krwi pełnej, bez przeliczania na osocze. Wyniki istotnie się różnią, przykładowo (odpowiednio OTII / G+M): 182/159, 190/160. Któremu wierzyć, staremu czy nowoczesnemu (reklamowanemu jako jedyny, który nie wymaga kalibracji pasków)? Będę wdzięczny za Pańską opinię.

Panie Doktorze;

pański glukometr GLUCOCARD G+meter faktycznie nie wymaga kalibracji, daje zatem pewność łatwego i precyzyjnego uzyskiwania wyników, posiada funkcję korekcji hematokrytu i możliwość współpracy z komputerem. Ja znam z rynku polskiego jeszcze dwa inne glukometry, które nie wymagają kalibracji. To jest takie reklamowe ble, ble! W rzeczywistości utrudnia on analizę porównawczą z wynikami na innym glukometrze niesensorycznym i przeliczającym automatycznie wynik na osocze. Funkcja korekty ze względu na Ht (hematokryt) może i jest potrzebna w typie 1, tam chorzy łatwo się zakwaszają i tym samym zagęszczają (hematokryt sztucznie rośnie w kompartmencie płynowym krwi ze względu na mniejsza objętość osocza w stanie dehydratacji). Wiadomo, że w takich ekstremalnych sytuacjach konsumpcja glukozy przez zwiększoną ilość erytrocytów jest powiększona. Wobec tego ostateczny wynik jest zaniżony i musi być korygowany o tę zwiększoną wartość hematokrytu. W populacji japońskiej przebieg choroby jest też nieco inny niż w Europie (Qumamoto stady), to są ludzie szczupli o przebiegu nieco podobnym do typu 1, z dużym obrotem metabolicznym i zmniejszonymi wskaźnikami konsumpcji glukozy, co daje się badać w metabolicznej pętli zamkniętej. Nie będę się w to zagłębiał, krótko powiem, że to, co jest dobre w Japonii nie odpowiada potrzebom indykacji glikemii w Polsce. Dostępność do pasków GLUCOCARD G sensor też jest zmniejszona, bo nie jest on w Polsce rozpowszechniony. Z kolei pański ulubiony One Otuch II jest mówiąc delikatnie egzemplarzem muzealnym i nie spełnia już aktualnych wymogów. LifeScan kończy dystrybucję pasków testowych do pomiaru stężenia glukozy we krwi OneTouch® Basic®, OneTouch® II, OneTouch® Profile®, OneTouch® SmartScan®. Wszyscy użytkownicy tych glukometrów mają zapewnioną bezpłatną wymianę glukometru na najnowszy OneTouch® Select®.

Pański OneTouch® II, jak Pan słusznie zauważył, jest niesensorycznym detektorem, opartym na zasadzie reflektometrii (ekstynkcja światła odbitego) i daje podobne rezultaty jak pomiar optyczny ze skalą porównawczą na etui pasków. Zatem mało precyzyjny i dokładny, w końcu kropla krwi nie jest równa objętościowo innej, pomimo tej samej głębokości nakłucia skóry, zależy to od gęstości krwi a ta jest zmienna, bo jeżeli Pan wyciska z tego samego nakłucia, jako drugą, to jej parametry fizykochemiczne (mówiąc w skrócie) są inne od pierwszej a zatem wynik glikemii będzie wykazywał znaczny rozrzut wyników przekraczający dopuszczalny przedział błędu tj. 15%. Wynik na nim dotyczy krwi pełnej włośniczkowej korygowany hematokrytem, co odpowiada pańskim zestawieniom wyników z obu glukometrów tak różniących się między sobą.

Polecam glukometry dystrybuowane po przeszkoleniu bezpłatnie wśród moich podopiecznych, które w istocie są mini–komputerami, precyzyjnie usytuowują wynik w czasie rzeczywistym i po zebraniu pewnego quantum pozwalają na wykreślenie uśrednionych trendów glikemii przed i poposiłkowej w różnych przedziałach czasu. Takie zestawienia są bardzo pouczające, o ile pacjent zapisuje najbardziej prawdopodobne przyczyny odchyleń od tzw. indywidualnego przedziału terapeutycznego uprzednio uzgodnionego negocjacyjnie z chorym., Do każdego tzw. „złego wyniku” wymagam od chorego jednego słowa komentarza: jedzenie, stan podgorączkowy, przeziębienie, rezygnacja z wieczornego spaceru, pominięcie posiłku, brak korekty wysiłkowej itd. Po czym te zestawienia krótko omawiamy uzgadniając stanowiska. Ja słucham, nieraz opacznych interpretacji, do końca a następnie zaczynam: o ile Pana/Panią dobrze zrozumiałem to… i tu staram się narzucić swoją interpretację opartą na rzetelnej wiedzy lekarskiej i doświadczeniu. Powiem Panu jedno, w tej mierze wszyscy się mylą i to dość często i na różnych poziomach indykacji i korekty w leczeniu (pielęgniarki, lekarze, edukatorzy, sami chorzy). Nikt nie jest omnipotentny i to wynika z ułomności natury ludzkiego spostrzegania, kojarzenia faktów i zestawiania tego w związki przyczynowo –skutkowe. Aby nabyć biegłości potrzebny jest trening i to długotrwały. Wnioski praktyczne z oceny glikemii są zawsze formą konsensusu, w którym jednak ja, jako lider zastrzegam sobie tzw. ostatnie słowo. Wiąże się to z prawnym usytuowaniem lekarza i zakresem jego odpowiedzialności za proces leczenia.

Wnioski z powyższego:

1. Nie ma potrzeby porównywać glikemii pozyskanej od tego samego chorego, w tym samym czasie na dwóch glukometrach.

2. Porównywanie wyników z dwóch glukometrów opartych na odmiennych metodach pomiaru prowadzi do błędnych wniosków i może skutkować fatalną pomyłką w przełożeniu na korektę leczenia.

3. Jedyną dopuszczalną dla chorego formą kontroli wskazań glukometru jest pomiar w oparciu o płyny kontrolne i porównanie z zakresem adekwatnym dla tego kontrolnego pomiaru wydrukowanym na etui pasków kontrolnych.

Diabetolog dr Zygmunt Trojanowski