WHR (waist to hip ratio), czyli wskaźnik talia/biodra – co to takiego?

WHR (waist to hip ratio) czyli wskaźnik talia/biodra obiektywizuje sposób gromadzenia depozytów tłuszczowych wynikających z nadwagi i otyłości. Pomiaru dokonuje się mierząc obwód w talii na wysokości pępka i obwód w biodrach na wysokości kolców biodrowych przednich - górnych w centymetrach. W zależności od rozmieszczenia tkanki tłuszczowej, na który wpływa wiele czynników hormonalnych i genetycznych, rozróżniamy dwa podstawowe rodzaje otyłości:

  • typ kobiecy „gruszka” (pośladkowo-udowo-biodrowy)
  • typ męski „jabłko” (brzuszny)

Dla przykładu, gdy kobieta tyje jak mężczyzna W/HR> 0, 8 androidalnie z wyrównaniem obwodu talii w stosunku do bioder to ponosi wysokie ryzyko zespołu metabolicznego z cukrzycą typu 2. W/HR u mężczyzny > 1 to deponowanie zapasowej tkanki tłuszczowej w okolicach brzucha (powłoki i wewnątrz jamy brzusznej) a przy równoległym BMI>30 to otyłość brzuszna (jabłko) o wysokim ryzyku zespołu metabolicznego z cukrzycą typu 2.

Optymalna wartość WHR wynosi ≤0,8 u kobiet i ≤0,94 u mężczyzn. Takie proporcje zapewniają mniejsze zagrożenie wystąpieniem cukrzycy, miażdżycy zarostowej, choroby wieńcowej, udaru mózgu. Wartość WHR powyżej wspomnianych wartości u osób otyłych, niezależnie od płci (sylwetka w kształcie jabłka, otyłość brzuszna) jest niekorzystnym czynnikiem prognostycznym chorób metabolicznych i sercowo-naczyniowych.

Dla uproszczenia, w naszym zespole leczniczym mierzymy wyłącznie obwód w talii. Mamy specjalne miarki przypominające krawieckie. Z tym, że awers jest dla kobiet, rewers dla mężczyzn i kolorami (jak w piłce nożnej kartki sędziego): biała neutralna, żółta ostrzegawcza, czerwona alarmowa, oddzielone są od siebie te długości o silnym znaczeniu prognostycznym. Wartość > 88 cm u kobiet i >102 cm u mężczyzn określa u obu płci otyłość brzuszną, tu się zaczyna na miarce kolor czerwony. Jest to alarm, który z przyczyn zdrowotnych może zakończyć się wykluczeniem z normalnego funkcjonowania. Dla nas, zespołu leczniczego, taka osoba niezależnie od płci, tyjąc w ten sposób, rozwija wykładniki zespołu metabolicznego (wysokie RR, hipertriglicerydemię, hipercholestrolemię, akcelerowaną miażdżycę, cukrzycę typu 2, nadkrzepliwość krwi itd.). Te stany szybko ewoluują w kierunku katastrofy sercowo-naczyniowej. Oto, dlaczego te proste pomiary, tak wyraziście usytuowują chorego, co do rokowania zdrowotnego w przyszłości. Musimy to robić, nie dlatego aby ludzi straszyć, ale precyzyjnie zdefiniować metabolicznie, dla wyznaczenia bliższych i dalszych celów leczniczych i uświadomienia, że nie mamy już zbyt wiele czasu i leczenie zaczynamy od dzisiaj tj. już w czasie pierwszej wizyty u diabetologa. Zapewniam, to działa, chorzy szybko identyfikują się z tak postawioną diagnozą. Demonstratywnie pokazujemy im na plakacie lub z płytki CD jak wyglądają ich depozyty tłuszczowe wewnątrz jamy brzusznej na przekrojach TMC (z tomografii komputerowej). Kinetyka tej tkanki tłuszczowej jak i uwalniane z niej cytokiny i hormony (narząd parakrynny) powodują swoisty „jałowy” stan zapalny o dużych konsekwencjach dla pogorszenia stanu zdrowia. Vide moje porównania pseudorozwoju cywilizacyjnego do depozytu tłuszczowego brzusznego z nadmiernej konsumpcji. Tutaj skale świata makro i mikro schodzą się ze sobą a wnioski, no cóż nasuwają się same. Oto dlaczego antropometryczne zdefiniowanie chorego jest takie ważne (mniejsza o inne badania laboratoryjne, czy hemodynamiczne). Mnie, strategowi wystarczy jeden rzut oka na chorego podczas badania. Chory sam siebie tak nie spostrzega, nie ma wiedzy, doświadczenia i umiejętności. Zakładając nawet, że ją posiada (z takimi pretensjami przychodzą do nas sami lekarze czy naukowcy), to nie oznacza wcale, że posiedli umiejętność przełożenia tej wiedzy na język praktyczny pt: co to konkretnie dla mnie znaczy?

dr n.med. Zygmunt Trojanowski diabetolog i internista